
Podczas 25. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Bielsku Podlaskim zebrano 32.000 złotych. Na scenie rozstawionej w Parku Królowej Heleny odbywały się liczne licytacje oraz koncerty zespołów muzycznych. Zebrane przez fundację środki przeznaczane są na sprzęt medyczny, który trafia także i do bielskiego szpitala.
Finał tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Bielsku Podlaskim rozpoczął się o godzinie 14:00. Jednak od rana bielszczanie spotykali wolontariuszy, którzy – jak sami deklarują – zupełnie bezinteresownie zdecydowali się wziąć udział w tej szlachetnej inicjatywie.
„Z całą pewnością można powiedzieć, że WOŚP wyzwala we mnie – jak pan to określił – słowiańską serdeczność, ale chyba i te symboliczne serduszka też tak działają, bo pokazują, że serce to coś więcej niż tylko część organizmu” – mówiła Pani Magdalena.
„My wrzucamy do każdej puszki” – zadeklarowali podopieczni jednej z bielskich szkół podstawowych Karolina i Mateusz.
Gry i zabawy dla dzieci, występy muzyków, pokaz Zumby Lady Fit, teatr ognia – m.in. takie atrakcje czekały na tych, którzy zdecydowali się spędzić niedzielne popołudnie wraz z orkiestrą. Organizatorem ogromnego, a przy tym – co należy podkreślać – niezwykle cennego przedsięwzięcia na szczeblu lokalnym był Kreatywny Bielsk Podlaski. Jak mówił prezes stowarzyszenia Mateusz Sacharzewski, przygotowanie 25. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Bielsku Podlaskim to spory wysiłek i stres.
„Serce rośnie, ale czuć też ogromną presję, ponieważ wypruwamy się długi czas, żeby zorganizować tę imprezę i staramy się zrobić to jak najlepiej, i tak naprawdę, żeby nie zawieść mieszkańców” – mówił Mateusz Sacharzewski.
Bielszczanom oraz mieszkańcom okolicznych miast i miejscowości zagrali: Ranok, Dobryje Grajki, Waldwick, Yzzy, Niemoralna Propozycja oraz zapowiadany jako niespodzianka i gwiazda wieczoru – showman, wykonawca „rock polo” Sławomir. Jego koszulkę wraz z autografem oraz dedykację piosenki wylicytowano odpowiednio za 600 i 70 złotych.
O zaangażowaniu mieszkańców może świadczyć m.in. wykonany przez Beatę Kotowicz tort, który zyskał uznanie w całym kraju i na samej licytacji. O wszystkie podarunki, które trafiły „pod młotek”, bielszczanie chętnie zabiegali, przebijając niekiedy sami siebie.
„Duma nas rozpiera, że tort wykonany przez naszą mieszkankę Beatę Kotowicz został oznaczony hasztagiem przez sztab główny w Warszawie. To jest w ogóle rewelacja, że mamy najlepszy tort w tym kraju” – mówił Mateusz Sacharzewski.
Kulminacyjnym punktem każdego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest Światełko Do Nieba. W Bielsku Podlaskim wypuściła je grupa Czupakabra w trakcie swojego efektownego pokazu „Teatru Ognia”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie