
Trzej mężczyźni w wieku 24, 37 i 46 lat zostali zatrzymani jako podejrzani o włamanie i kradzież odzieży dziecięcej. Kontrola wykazała, że znajdowali się oni pod wpływem alkoholu.
Zdarzenie miało miejsce w nocy z czwartku na piątek, około godziny 1:00. Dyżurny bielskiej policji, otrzymawszy informację o prawdopodobnym włamaniu do mieszczącego się w centrum miasta sklepu oferującego odzież dziecięcą, natychmiast zdecydował się wysłać pod wskazany adres patrol. Na miejscu mundurowi zauważyli wybitą w witrynie sklepowej szybę, a także ślady mogące świadczyć o zranieniu się sprawców.
W tym samym czasie, nieopodal miejsca włamania, inny patrol interweniował w sprawie zgłoszenia o naruszanie ciszy nocnej. Funkcjonariusze, bezskutecznie starając się dostać do mieszkania, z którego dochodziły dźwięki zakłócające nocny spokój, zauważyli wyskakującego przez okno mężczyznę, który swoim zachowaniem wskazał na siebie jako na zbiega.
Krótki pościg zakończył się ujęciem mężczyzny. Policjanci po bliższym przyjrzeniu się uciekinierowi zauważyli, że posiada na rękach ślady zadrapań i krwi. W mieszkaniu ujawnieni zostali kolejni dwaj mężczyźni z podobnymi obrażeniami.
Wszystkich trzech mężczyzn zatrzymano i osadzono w areszcie. Kontrola wykazała, że znajdowali się oni pod wpływem alkoholu.
W miniony piątek sprawcy usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Funkcjonariusze odzyskali skradzioną odzież, której wartość szacuje się na pięć tysięcy złotych. Mężczyźni w wieku 24, 37 i 46 lat odpowiedzą przed sądem.
Źródło i fot. KPP Bielsk Podlaski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
KIEDY ZA 500+ MIAŁEŚ KUPIĆ UBRANKA I WÓDĘ ALE STARCZYŁO TYLKO NA WÓDĘ
Pewnie tak było. Schlali się wódką i piwem za zasiłki. Szok.
Szok. Współczuję ich dzieciom takich rodziców.