
Zawodnicy Bielskiego Tura pokonali Rudnię Zabłudów 6:0. Mecz rozpoczął się minutą ciszy, aby uczcić bohaterski zryw Powstańców Warszawskich.
1 sierpnia, tuż po godzinie 15:00, Tur Bielsk Podlaski rozpoczął kolejny przedsezonowy sprawdzian. Goście z Zabłudowa, co ciekawe, na mecz przyjechali bez bramkarza i pomiędzy słupkami Rudni stawali bramkarze bielskiego zespołu. Piłkarze Tura od początku spotkania zaczęli dyktować warunki na boisku i już w 5 minucie gry w polu karnym odnalazł się Hryniewicki i mieliśmy 1:0. Zawodnicy Tura coraz częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich i kolejna bramka padła w 25 minucie, po uderzeniu z pierwszej piłki Hryniewickiego. W 38 minucie w polu karnym padł zawodnik drużyny gości i sędzia podyktował rzut karny. Bramkarz Tura wyczuł intencję strzelca i obronił ‘’jedenastkę”. Piłkarze bielskiej drużyny ciągle atakowali bramkę rywali, co w efekcie dało 3:0. Piłkę głową do bramki ponownie skierował Hryniewicki i dzięki temu trafieniu na swoim koncie zapisał tzw. Hat-tricka. Piłkarze Rudni Zabłudów nie stwarzali zbyt wielu okazji strzeleckich. Dopiero w 42 minucie gry przeprowadzili groźną akcję z pola, lecz piłka powędrowała nad poprzeczką.
Tuż po gwizdku rozpoczynającego drugą połowę meczu nasi zawodnicy stworzyli dwie dogodne sytuacje po prostopadłych podaniach. 54 minuta przyniosła widzom kolejną bramkę. Na 4:0 wynik podwyższył Walczuk. Piłkarze jednej jak i drugiej drużyny próbowali tworzyć składne akcje, lecz około 66 minuty zawodnik gospodarzy padł w polu karnym gości i pewnie wykonany karny dał prowadzenie 5:0. Wynik meczu w 85 minucie na 6:0 ustalił Grygoruk i utrzymał się on do końca spotkania.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie