
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku 21-letni Dawid Z. przyznał się do zabójstwa 28-letniego Tobiasza P.
"Zrozumiałem treść zarzutu. Przyznaję się" - powiedział Dawid Z. po odczytaniu aktu oskarżenia, w którym zawarto zarzuty i szczegółowy opis obrażeń.
18 stycznia Dawid Z. oraz Tobiasz P. bawili się w mieszkaniu razem ze znajomymi. Nikt nie spodziewał się, jaki dramat rozegra się w trakcie zakrapianej alkoholem imprezy. "Kazał mi w.........ć z mieszkania. Krzyczał coś o zwrocie pieniędzy za ubranie. W pewnej chwili ruszył na mnie i
zamachnął się tak, jakby chciał mnie uderzyć. Bez zastanowienia chwyciłem za nóż, zerwałem się na nogi i zacząłem zadawać ciosy. Straciłem nad sobą kontrolę" - relacjonuje oskarżony.
Tobiasz P. otrzymał sześć ciosów nożem kuchennym z 20-centymetrowym ostrzem. Ciosy padły na klatkę piersiową, szyję i brzuch. Tobiasz P. zdołał wyjść z pomieszczenia, ale po chwili runął na podłogę. W odgłosach charczenia ofiara wykrwawiła się.
Sąd przesłuchał wczoraj mężczyznę, który był obecny na imprezie. Jego zeznania nie wniosły niczego istotnego do sprawy. Jak sam twierdzi, niczego nie widział, ponieważ spał podczas odbywającego się dramatu. Obudzili go mundurowi, którzy zatrzymali wszystkich przebywających wtedy w mieszkaniu.
Podczas kolejnej rozprawy przesłuchani zostaną biegli z zakładu medycyny sądowej. Obrona wnosi, aby w sprawie również wypowiedzieli się psychiatrzy. Według obrony Dawid Z. mógł działać w efekcie. Oskarżony twierdzi, że Tobiasz P. był od niego wyższy i dużo silniejszy. Według osiedlowych kolegów 28-latek był bardzo dobrze zbudowany i w potyczkach siłowych nie miał sobie równych.
21-letniemu Dawidowi Z. grozi dożywocie. Kolejna rozprawa odbędzie się w czerwcu.
fot. lexplay.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie