Reklama

Kiermasz Wielkanocny w Bielsku Podlaskim

04/04/2017 03:54

Po raz trzeci w Bielsku Podlaskim zorganizowano Kiermasz Wielkanocny. Przez kilka godzin stragany zachęcały tradycyjnymi i współczesnymi różnorodnościami.

Tegoroczny kiermasz odbył się w sercu Bielska Podlaskiego – na mieszczącym się przy ratuszu Placu Jana Pawła II. Miasto, miejsce stykania się i wzajemnego przenikania kultur, i tym razem dostarczyło bogactwa wyrobów, gdyż tutejszej na stałe zamieszkującej region społeczności towarzyszyli nasi białoruscy i litewscy sąsiedzi.

„Kiermasz Wielkanocny, powiedziałabym, jest kiermaszem międzynarodowym, ponieważ znaleźli się tutaj nie tylko wystawcy nasi z Bielska, ale też z Litwy i Białorusi, z Monasteru z Mińska i naszego miasta partnerskiego – Kobrynia. Mamy więc tych wystawców wielu i każdy przyjechał z innym, bardzo urozmaiconym asortymentem” – mówiła Maria Babulewicz, Kierownik ds. Edukacji Artystycznej Bielskiego Domu Kultury i organizatorka wydarzenia.

Stoiska kusiły tradycyjnym i unikalnym, ponieważ wykonanym z wielką starannością i pasją, rękodziełem skierowanym do każdej grupy wiekowej. Zapewniło to ogromny wybór dla nabywających. Na samym tylko stanowisku Stowarzyszenia Bractwa Prawosławnego Św. Św. Cyryla i Metodego znaleźć można było m.in. serwety szydełkowe i krochmalone, kurki czy rysunki malowane na szkle. Jak mówił Andrzej Krasowski, wszystko własnoręcznie wykonane zostało podczas spotkań, także tych o charakterze warsztatowy, w siedzibie Stowarzyszenia w Bielsku Podlaskim.

Oprócz Stowarzyszenia Bractwa Prawosławnego Św. Św. Cyryla i Metodego z Bielska Podlaskiego znaleźć mogliśmy przedstawicieli Warsztatu Terapii Zajęciowej Caritas Diecezji Drohiczyńskiej, Zespołu Szkół Specjalnych im. Jana Pawła II oraz osoby indywidualne, w tym przypadku z Warszawy w postaci Artura Sadowskiego.

Kiermasz kojarzy nam się z pisankami, stroikami i innymi świątecznymi ozdobami, ale nie brakowało też jadalnych elementów jak wędliny, sery czy chleb na zakwasie. Bardziej słodkie stoisko zaprezentowały Panie z Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

„To są wyłącznie nasze wyroby. Naszą prężną działaczką jest Pani Prezes Tamara Rusaczyk i dzięki niej właśnie to wszystko robimy. Ciasto pieczemy właśnie w takich starodawnych drewnianych kopańkach -  kiedyś tylko w takich wynosiło się do święcenia i układało na Wielkanoc. Wszystko to robimy, ponieważ chcemy pokazać ten nasz nastrój świąteczny. Chcemy właśnie zaprezentować naszą działalność na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Zbieramy się, robimy to i pokazujemy ludziom” – mówiła Wala Waszczuk.

Tegoroczny, zorganizowany przez Bielski Dom Kultury, kiermasz stanowił idealne dopełnienie ciepłej i słonecznej niedzieli. Wydarzenie można skwitować jednym zdaniem – kiermasz to nie tylko zakupy, to w dużej mierze ukazanie tradycji rękodzieła.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do