
W Muzeum w Bielsku Podlaskim zaprezentowano książkę „Podwaliny. Drewniane domy Podlasia i ich mieszkańcy” autorstwa Magdaleny Stopy. Miłośniczka drewnianej architektury – jak mówi sama o sobie – która zrezygnowała z Warszawy na rzecz Bociek, w obszernej publikacji przedstawiła dwadzieścia miejsc.
- Sama mieszkam w drewnianym domu. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Wyremontowałam budynek, który przez piętnaście lat nie miał żadnych mieszkańców. No i jako miłośniczka drewnianego budownictwa postanowiłam opisać domy nagrodzone w konkursie organizowanym przez Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu – mówi autorka książki „Podwaliny. Drewniane domy Podlasia i ich mieszkańcy.
Tytuł publikacji dokładnie oddaje jej zawartość. Eksponowane są drewniane obiekty, z różnych obszarów województwa, przy których ma się wrażenie, że czas się zatrzymał. Magdalena Stopa wyraźnie daje jednak do zrozumienia, że osoby będące w posiadaniu takich domów muszą zobaczyć, jakie tak naprawdę jest to bogactwo. Niekoniecznie materialne. Jak sama mówi, to ślad przeszłości. Świadectwo, jak dawniej wyglądało budownictwo w regionie.
- Przede wszystkim oglądałam bardzo piękne domy, które były zadbane. I to była wielka radość, że można było z tym obcować, że te domu nie zostały zaniedbane, zburzone, rozebrane, przeznaczone na opał itd., tylko że ktoś włożyć pracę, serce, czasami też jakieś fundusze, które pozwoliły te domy zachować. Z tego się bardzo cieszyłam. Przeżyłam też dużo takiej przyjemności estetycznej, ponieważ są po prostu bardzo ładne, często pięknie wyposażone. Interesujące były rozmowy z właścicielami na temat ich losów w tych domach – mówi Magdalena Stopa.
Kolejne strony książki odsłaniają historie dobytków rodzin, m.in. Włodzimierza i Tekli Naumiuków czy rodziny Germanowiczów. Dobytków – jakbyśmy to w skrócie nazwali – małych, ale i dużych. Chłopskich, mieszczańskich i szlacheckich.
- Myślę, że one (przyp. drewniane domy) są postrzegane jako stare, niemodne, jakieś takie zacofane. Tymczasem powinniśmy na nie patrzeć jako na stare, znaczy zabytkowe, cenne. Warte tego, by troszczyć się o nie, pielęgnować, konserwować, żeby zachować te przejawy własnej historii dla przyszłych pokoleń. Zachować te tradycyjne budownictwo regionalne. To wydawałoby się rzecz zupełnie podstawowa – mówi Magdalena Stopa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie