
Dzięki zawiadomieniu 11-letniego chłopca oraz szybkiej reakcji bielskiej policji w nocy z niedzieli na poniedziałek nie doszło do tragedii w Brańsku.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim w nocy z niedzieli na poniedziałek otrzymał informację od 11-latka z Brańska. Według jego relacji w jednym z tamtejszych bloków pijany 26-latek groził wysadzeniem butli z gazem.
Policjanci z Bielska natychmiastowo zjawili się pod wskazanym adresem. Na miejscu okazało się, że w mieszkaniu pozostał jedynie pijany mężczyzna, a mieszkająca z nim kobieta wraz z 11-letnim chłopcem zdążyli już wyjść.
Dzięki szybkiemu dotarciu do lokalu i zatrzymaniu nietrzeźwego mężczyzny przez funkcjonariuszy nie doszło do tragedii.
Po badaniu alkomatem okazało się, że w organizmie 26-latka znajdowało się blisko 2,6 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu gazu zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób. Postępowaniem mężczyzny będzie zajmował się sąd.
Źródło KPP Bielsk Podlaski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie