
W pierwszym meczu sezonu 2016/2017 IV ligi grupy podlaskiej Tur Bielsk Podlaski zremisował ze spadkowiczem III ligi Wissą Szczuczyn 1:1. Bramkę dla bielskiego zespołu strzelił Mateusz Jakubowski. Autorem trafienia dla gości był zaś Wojciech Łapiński.
Tur Bielsk Podlaski spotkanie rozpoczął bez niespodzianek, zarówno taktycznych jak i personalnych. Nieobecny był defensywnie usposobiony Andrzej Lewczuk, co wyraźnie dało się odczuć w środku pola. Wissa praktycznie zdominowała grę w pierwszej połowie. Mimo to,bielscy zawodnicy potrafili stworzyć sobie okazje do oddania strzału. Były one jednak bardziej teoretyczne, ponieważ w praktyce nie dawały zbyt wiele. Na wyróżnienie zasługuje jedno uderzenie – Karola Cara z rzutu wolnego – w wyniku którego bramkarz gości przerzucił piłkę nad poprzeczką. Ta, gdyby szła bardziej bocznym torem, mogłaby wylądować w siatce.
Wissa najdogodniejszą okazję miała w 34 minucie. We własnym polu karnym będący w nienajlepszej dyspozycji Piotr Kosiński sfaulował Piotra Bondziula. Na jedenastym metrze piłkę ustawił Mateusz Lisowski. Jego wykończenie było bardzo dobrym przykładem jak nie wykonywać rzutów karnych. Powolny rozbieg i słabiutkie uderzenie nie sprawiło problemów Patrykowi Sidunowi. Wyczuwając intencję strzelca, wyszedł zwycięsko z pojedynku. Minutę później po kolejnym błędzie Piotra Kosińskiego goście mogli wyjść na prowadzenie, ale na posterunku znów był bielski bramkarz i zatrzymał strzał Piotra Bondziula.
W związku z zaostrzającą się grą drugą połowę Tur rozpoczął od zbierania żółtych kartek. W przeciągu dwóch minut ukarani zostali Piotr Kosiński i Łukasz Popiołek. Ten ostatni, dopóki nie został zmieniony w 74 minucie, grał na granicy otrzymania drugiej.
Bramka otwierająca wynik spotkania padła w 54 minucie, a jej autorem był napastnik Wissy Szczuczyn Wojciech Łapiński.
Ofensywne akcje Tura zaczęły nabierać efektu, gdy odważniej grali boczni obrońcy – Krystian Kulikowski i Andrzej Kosiński. Dzięki podłączeniu się tego drugiego do ataku, Tur zdołał wyrównać wynik spotkania. W 61 minucie Michał Walczuk idealnie w tempo wypuścił Andrzeja Kosińskiego i ten, wbiegając w pole karne, podał wzdłuż linii boiska do Mateusza Jakubowskiego, który skierował piłkę prosto do pustej siatki i doprowadził do upragnionego remisu.
Tur Bielsk Podlaski zdobył jeden punkt dzięki temu, że nie zabrakło w ostatecznym momencie najmocniejszego, mentalnego punktu drużyny – woli walki, mimo wyraźnej przewagi rywala. Niestety ciężko jest wyróżnić jakikolwiek inny element. Słabe zawody rozegrał Piotr Kosiński, zaś dużo strat i niecelnych podań zaliczył Paweł Łochnicki. Spotkanie od strony siłowej natomiast z pewnością zapamięta – nie po raz pierwszy – niemiłosiernie kopany i obijany po kostkach Karol Kosiński.
Tur Bielsk Podlaski – Wissa Szczuczyn 1:1 (0:0)
Jakubowski 61’ Łapiński 54’
Tur Bielsk Podlaski:
12 Patryk Sidun
17 Krystian Kulikowski
5 Przemysław Koźlik
14 Piotr Kosiński – żółta kartka
6 Andrzej Kosiński
8 Karol Car (kpt.) – żółta kartka
10 Paweł Łochnicki
7 Karol Kosiński
(15 Joachim Witoszko 86’)
18 Łukasz Popiołek – żółta kartka
(20 Paweł Zawadzki 74’)
16 Michał Walczuk
11 Mateusz Jakubowski
(9 Łukasz Pawluczuk 71’)
Wissa Szczuczyn:
77 Dawid Jabłoński
4 Dominik Ciereszko
3 Mateusz Lisowski
15 Kamil Stankiewicz – żółta kartka
16 Bartosz Zmierczak – żółta kartka
17 Mateusz Zambrowski
(7 Przemysław Marcinkiewicz 74’)
6 Kamil Wojtkielewicz
5 Adrian Citko
9 Marcin Firańczyk
10 Wojciech Łapiński
(14 Adrian Świderski 90’)
11 Piotr Bondziul
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie