
Cathleen, Michał Czarnecki oraz Scarmclaws zostali pierwszymi finalistami tegorocznych Rockowań. Przesłuchania półfinałowe odbyły się w Bielsku Podlaskim.
Organizowane przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku wydarzenie to niemalże muzyczne święto dla zespołów, które wyrażają chęć, a nawet poczuwają się do obowiązku zaistnienia na rockowej scenie. W dniu przesłuchań, artystyczną ekspresją i żywiołowością miastu przekazali: Cathleen, Michał Czarnecki, Empty Box, Lupa, Spare Chromosome, With All Your Strenght, a także największy wygrany przeglądu – Scarmclaws, czyli zespół, którego miało tutaj nie być.
- Minęło już kilka dni od półfinału, a nadal jestem w nie małym szoku po tym, co się wydarzyło. Przegraliśmy w eliminacjach z innym zespołem z Bielska. To był nasz pierwszy koncert jako Scarmclaws. Byliśmy zadowoleni mimo odpadnięcia bo zostawiliśmy serducha na scenie i czuliśmy, że zrobiliśmy tyle ile mogliśmy. Zagraliśmy jakiś czas później koncert na pożegnanie lata na miejskim amfiteatrze. Mieliśmy lekką przerwę od prób gdy dostałem telefon od pana Artura Szydłowkiego z Białostockiego WOAKu. Jeden z zespołów który awansował do półfinału z przyczyn losowych zrezygnował z udziału w konkursie i zdecydowano, że to my zajmiemy ich miejsce – mówi wokalista Scarmclaws Piotr „Kot” Świetliński. - Bardzo się ucieszyliśmy i nawet fakt, że nasz basista w terminie w którym miał się odbyć półfinał miał już zaklepany koncert ze swoją drugą kapelą i nie mógł z nami grać, nie przeszkodził nam by w sobotę 15 września wyjść na scenę. Nie przeszkodziło też to, że o samym występie dowiedzieliśmy się dosłownie dwa dni wcześniej. Odbyliśmy krótką próbę rano, w dzień koncertu i pognaliśmy do "Kreatywnego" na próbę w celu nagłośnienia instrumentów przed koncertem. Sam koncert wypadł udanie, włożyliśmy w występ tyle energii ile tylko się dało. Po zejściu ze sceny byliśmy zadowoleni, ale nawet w snach nie przypuszczaliśmy, że znajdziemy się w trójce zespołów, która pojedzie na finał do Białegostoku – kontynuuje Świetliński. - Gdy jurorzy odczytali werdykt ogarnęła nas euforia, szok i niedowierzanie. Z resztą chyba nikt się nie spodziewał, że tak to wszystko się potoczy. Niesamowita sprawa i niesamowita historia. Dla początkującego zespołu to bardzo duży sukces. Zrobimy wszystko by w Białymstoku nie przynieść wstydu dla Bielska i na pewno damy z siebie na scenie jak najwięcej możemy. Oby więcej takich chwil, bo dzięki takim momentom człowiek zaczyna wierzyć, że w tym szarym świecie, marzenia jednak mogą się spełnić – zakończył Piotr Świetliński.
Nagrodą za zwycięstwo w Rokowaniach jest kwota 5 tys. zł (II miejsce – 2,5 tys. zł, III – 1 tys. zł) oraz występ na żywo w Polskim Radiu Białystok.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie