Reklama

Spotkanie z Moniką Sawicką w Miejskiej Bibliotece Publicznej

29/06/2016 21:12

Jest szczęściarą, ponieważ robi to, co kocha, kochając przy tym to, co robi. Pisze o słabościach, słodko-gorzkiej miłości, porusza problematykę, z którą mogą mierzyć się kobiety. Poprzez takie dwa twierdzenia można lekko przybliżyć sylwetkę ostatniego literackiego gościa Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bielsku Podlaskim – Moniki Sawickiej. Spotkanie autorskie nie przebiegało pod szyldem typowego posiedzenia przy książce. Zebrani słuchacze otrzymali interesujący wykład czy raczej punkt widzenia pisarki na temat życia i miłości, która działa jak narkotyk.

Monika Sawicka do słuchaczy podchodzi z bardzo otwartym nastawieniem. Nie boi się mówić o swojej trudnej historii. Realizuje przy tym pewien cel, jakim jest uświadamianie kobiet o ich wartości. Jak sama podkreśla, niczego nie należy żałować, ale zdecydowanie trzeba odcinać się od toksycznych relacji. Wspominając o autorce, spod której ręki wyszły takie pozycje jak „Kruchość porcelany”, „Mimo wszystko”, „Serwantka” czy „Dobrze, że jesteś”, należy zaznaczyć, iż nie możemy mówić tu o literaturze feministycznej, gdyż są to raczej pozycje kierowane po prostu do kobiet.

Jako ofiara domowej przemocy swoje przygnębiające doświadczenia ukazuje w książce „Kruchość porcelany”. Historia opowiada o kobiecie, którą katuje i zdradza mąż. Monika Sawicka przedstawia to jednak w formie śmiechu przez łzy, co można rozumieć jako pewnego rodzaju aluzję do tego, że kobieta nie chce do końca uświadomić sobie, jaka naprawdę otacza ją rzeczywistość. Warto w tej pozycji zwrócić także uwagę na relację pomiędzy matką a córką.

Spotkanie autorskie, mimo oczywistego zabarwienia kwestią miłości, było przy tym pewnego rodzaju lekcją, niekiedy nawet zmuszającą do refleksji, o lekkim zabarwieniu filozoficznym. Monika Sawicka od razu postawiła pytanie, na które nie da się prosto odpowiedzieć – czym właściwie jest miłość. Nie brakuje przy tym twierdzeń naukowych, do których autorka odnosiła się w trakcie swych wypowiedzi. 

„Pierwsza definicja miłości jest z Kubusia Puchatka, który rozmawiając z prosiaczkiem musiał odpowiedzieć na pytanie. Prosiaczek zapytał: Kubusiu, jak się pisze słowo miłość? Miłości się nie pisze, miłość się czuje” – mówiła Monika Sawicka.

Jako drugą definicję podaje tę bardziej rozbudowaną, która znajduje się w Liście św. Pawła do Koryntian – Hymnie o miłości.

Prezentując trzeci przykład, gość biblioteki powołał się na nazwisko Paulo Coelho, który twierdzi: „miłość jest bez definicji, po prostu jest”.

„I tak chyba powinniśmy do tego podchodzić. Bo choć znamy wszyscy to uczucie, to ono w każdym przypadku jest inne, choć przebiega w podobny sposób. Dlaczego przebiega w podobny sposób? Dlatego, że miłość jest chorobą umysłową. Jest chorobą psychiczną wpisaną na listę przez Światową Organizację Zdrowia” – mówiła Monika Sawicka.

Całe wystąpienie na ten temat opierało się także na próbie zrozumienia miłości z biologicznego punktu widzenia. Istotą przekazu Moniki Sawickiej jest przede wszystkim to, że nie można opierać całego swojego życia na drugiej osobie i poświęcać się dla niej bezgranicznie. 

Sama uważa również, że kobiety, które dotyka podobny problem, nie starają się uzyskać pomocy, ponieważ się wstydzą. Twierdzi także, że to, co się nam nie udaje i postrzegamy jako porażki powinniśmy traktować bardziej jako lekcję do odrobienia.

„My mamy właśnie tak, że o rzeczach, które nam się nie udały wolimy milczeć i sami siebie dołujemy (…), a gdyby nazwać porażkę, błąd lekcją? Dostałam lekcję, wzięłam lekcję od życia, lekcję trzeba odrobić. Odrabianie lekcji może być przyjemne bo gdzieś tam na końcu czeka nas nagroda” – mówiła w trakcie spotkania Monika Sawicka.

Praktycznie wszystkie pozycje gościa Miejskiej Biblioteki Publicznej skupiają się wokół tematyki miłosnej, ale jest to przy tym twarda szkoła życia, gdyż przewijają się tam motywy alkoholizmu, przemocy czy innych demonów, które ciągle powracają. 

„Starałam się w każdej swojej książce, nawet jeżeli była bardzo lekka w odbiorze, coś tam umieścić, żeby coś ważnego się znalazło, co by powodowało, że gdy Państwo zamkniecie książkę, to żebyście zapamiętali następnego dnia, o czym ona była” – mówiła Monika Sawicka.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do