Reklama

Tur Bielsk Podlaski przegrywa drugie towarzyskie spotkanie okresu przygotowawczego

28/07/2016 01:05

Tur Bielsk Podlaski uległ lepszym pod niemal każdym względem Czarnym Węgrów 0:4.

Pierwsza bramka padła w 21 minucie. Piłkarze Tura, mimo ofiarności, nie potrafili powstrzymać nadchodzącego ataku i goście wywalczyli dogodną sytuację strzelecką. Pierwsze uderzenie zdołał wybronić Patryk Sidun, ale na dobitkę wyszedł Dżamal Hawari i otworzył wynik spotkania. Po pół godzinie było już 0:2. Wyborne prostopadłe podanie otrzymał Paweł Marchel i podręcznikowo wykończył akcję.

Piłkarze bielskiego zespołu próbowali poderwać się do odrabiania strat i zaczynali stwarzać własne sytuacje. W 31 minucie w pole karne „Czarnych” wszedł Krystian Kulikowski i dograł do znajdującego się kilka metrów przed bramką Karola Kosińskiego. Jego strzał obronił jednak bramkarz gości. Pięć minut później na przełomie trzydziestu sekund dwukrotnie uderzał Mateusz Jakubowski, ale w obu przypadkach znów lepszy był bramkarz Czarnych Węgrów. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy z dystansu swoich sił próbował Karol Car. Niestety zabrakło kilku centymetrów i piłka powędrowała obok słupka.

Tur Bielsk Podlaski drugą połowę rozpoczął od straty bramki. Po kilku sekundach gospodarze przegrywali już 0:3. Błyskawiczną akcję golem ukoronował Dżamal Hawari, wpisując się przy tym po raz drugi na listę strzelców. Goście próbowali skorzystać dodatkowo z warunków atmosferycznych. Widząc, że padający deszcz wprawia piłkę w poślizg, dwa razy zdecydowali się na strzał z dystansu. Na szczęście  obyło się – tym razem – bez straty kolejnych goli.

Piłkarze klubu z Bielska Podlaskiego w trakcie drugich 45 minut tylko raz zdołali przeprowadzić akcję, która stworzyła realną szansę na zdobycie choćby jedynego gola. W 72 minucie świetnie na skrzydle zachował się rezerwowy Rafał Kulikowski i idealnie dośrodkował do innego wprowadzonego w drugiej połowie gracza Daniela Daniłowskiego, który fantastycznie wyskoczył do piłki i zdołał uderzyć ją głową. Niestety zabrakło wyłącznie szczęścia, aby ta wylądowała w siatce, a nie na poprzeczce. 

Bramkę na 0:4 Czarni Węgrów zdobyli na pięć minut przed końcowym gwizdkiem. Goście w bocznym sektorze, kilka metrów przed polem karnym, wywalczyli rzut wolny. Dośrodkowanie posłane zostało prosto w pole bramkowe i podobnie jak przy utracie pierwszego gola wpierw interweniował Patryk Sidun, a bramka padła po dobitce. Autorem bramki był – po raz drugi – Paweł Marchel.

 

Tur Bielsk Podlaski – Czarni Węgrów 0:4 (0:2)

                                         Hawari 21’ 46’

                                         Marchel 29’ 85’

 

Tur Bielsk Podlaski:

Patryk Sidun

Krystian Kulikowski

 (Joachim Witoszko 46’)

Przemysław Koźlik

 (Karol Car 75’ – powrotna)

Piotr Kosiński

 (Stefan Chilkiewicz 46’)

Andrzej Kosiński

 (Rafał Kulikowski 46’)

Karol Car

 (Andrzej Lewczuk 46’)

Paweł Łochnicki

 (Andrzej Kosiński 67’ – powrotna)

Karol Kosiński

 (Daniel Daniłowski 46’)

Łukasz Popiołek

 (Rafał Iwaniuk 46’)

Michał Walczuk

 (Paweł Zawadzki 46’)

Mateusz Jakubowski (zmieniony w 62’)

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do