
Tur Bielsk Podlaski, przegrywając po pierwszej połowie 0:2 i nie wykorzystując przy tym dwóch rzutów karnych, ostatecznie wygrywa 3:2. Do siatki rywali dwukrotnie trafiał Łukasz Popiołek, a jedno trafienie dorzucił również Łukasz Pawluczuk.
Turowi Bielsk Podlaski w pierwszych dziesięciu minutach od rozpoczęcia spotkania zabrakło niewiele, aby wyjść na prowadzenie. Już w pierwszej minucie w spojenie trafił Łukasz Pawluczuk, a osiem minut później słupek obił Michał Walczuk, uderzając przy tym bardzo mocno i równie efektownie. Pomiędzy tymi sytuacjami, MKS Mielnik stworzył także bardzo dogodną sytuację. Michał Karpiszuk na skrzydle urwał się kapitanowi bielskiego zespołu Andrzejowi Lewczukowi i doskonale podał do Mariusza Żornaczuka. Ten jednak w polu karnym zachował się fatalnie i posłał piłkę obok bramki.
W 19 minucie Jakub Andryszek świetnie dograł do Michała Karpiszuka i ten wyprowadził MKS Mielnik na prowadzenie. Choć goście postawili dość wymagające warunki, Tur był drużyną, która oddawała więcej strzałów. Te jednak w większości były albo zbyt lekkie, albo wędrowały nad poprzeczkę. Bliski zdobycia bramki po rzucie rożnym głową był Piotr Kosiński. Po uderzeniu z dystansu Łukasza Popiołka piłka przeleciała kilka centymetrów nad poprzeczką. Paweł Łochnicki zwodził obronę Mielnika, lecz strzelał zbyt lekko albo niecelnie.
Od momentu utraty bramki Tur Bielsk Podlaski otrzymał dwa rzuty karne. Te zostały jednak zaprzepaszczone. W 37 minucie na własnym polu karnym Łukasza Popiołka faulował Bartosz Mazur. Do piłki podszedł Karol Kosiński, uderzył w prawy dolny róg, ale jego intencje doskonale wyczuł bramkarz MKS-u Patryk Mormol i posłał piłkę na rzut rożny. Drugi rzut karny podyktowany został w 41 minucie, gdy po lekkim zamieszaniu Karola Kosińskiego faulował bohater poprzedniej akcji - Patryk Mormol. Tym razem do jedenastki podszedł Łukasz Pawluczuk i posłał piłkę nad poprzeczkę.
Na minutę przed końcem pierwszej połowy MKS Mielnik prowadził dwiema bramkami. Bardzo sprytnie w tej akcji zachowali się zawodnicy gości. Przy próbie wyprowadzenia piłki przez zawodników Tura z własnego pola karnego, ta trafiła na jednego z graczy Mielnika, który, nie odwracając się w stronę bramki gospodarzy, zagrał za plecy linii defensywnej Tura. Z tego skorzystał Jakub Andryszek, nie dając szans bramkarzowi bielskiego klubu.
Drugą połowę spotkania Tur Bielsk Podlaski rozpoczął z widoczną zmianą w taktyce. Trener Paweł Bierżyn postanowił grać trzema obrońcami, aby zagęścić środek pola. Rafała Kulikowskiego zmienił Karol Car.
Tur Bielsk Podlaski kontaktową bramkę zdobył w 53 minucie. W samo światło bramki z rzutu rożnego dogrywał Karol Kosiński. Obrońcy MKS-u, co prawda, wybili piłkę przed pole karne, ale tam czekał już Łukasz Popiołek i umieścił futbolówkę w siatce.
Zawodnicy Tura próbowali narzucać tempo oraz dyktować warunki gry. W pewnych momentach piłkarze MKS-u Mielnik bronili się pod swoim polem karnym w dziesiątkę, gdzie jedenasty gracz czekał wyłącznie na kontrę lub błąd obrony Tura.
W 68 minucie gry Paweł Bierżyn dokonał kolejnej ryzykownej zmiany. Posiadający walory atakującego, Daniel Daniłowski wszedł w miejsce środkowego obrońcy Piotra Kosińskiego. Do obrony cofnięty został defensywny pomocnik Andrzej Lewczuk, który grywał już w tej strefie boiska. Osiem minut po wejściu na boisko Daniłowski nie wykorzystał pierwszej z okazji, jakie miał na zdobycie bramki.
Wyrównanie padło w 79 minucie, a na swoje konto drugą bramkę zapisał Łukasz Popiołek. Wykorzystał on świetne dośrodkowanie Andrzeja Kosińskiego i głową umieścił piłkę w bramce strzeżonej przez Patryka Mormola. Minutę później sam na sam z bramkarzem gości wychodził Daniel Daniłowski, lecz okazji nie wykorzystał.
Cztery minuty po wyrównaniu Tur Bielsk Podlaski wyszedł na prowadzenie za sprawą Łukasza Pawluczuka. Fantastycznie opanował on piłkę, gdy wydawało się, że akcja nie zakończy się nawet strzałem - rewelacyjnie ją podciął i ta wylądowała w okienku. Piłkarze Tura mieli jeszcze kilka okazji, aby podnieść wynik spotkania. Ostatecznie jednak wynik 3:2 utrzymał się do końca spotkania.
W 85 minucie boisko opuścił wyczerpany Karol Kosiński, który przy okazji nabawił się urazu. Do szatni schodził przy pomocy kolegów z drużyny. Jak wyjaśnił po spotkaniu trener Paweł Bierżyn, zawodnikowi dokuczało zbite udo.
„Po pierwszej połowie przeszliśmy na 3-5-2, w sumie po raz pierwszy w tej rundzie. Czy to zaowocowało? Jak widać przyniosło to efekt” – mówił po spotkaniu Paweł Bierżyn.
„Jeżeli się nie wykorzystuje dwóch karnych w pierwszej połowie, to nie ma na to wytłumaczenia” – dodaje trener Tura Bielsk Podlaski.
Tur Bielsk Podlaski – MKS Mielnik 3:2 (0:2)
Popiołek 53’ 79’ Karpiszuk 19’
Pawluczuk 83’ Andryszek 44’
Tur Bielsk Podlaski:
12 Patryk Sidun
6 Andrzej Kosiński - żółta kartka
3 Przemysław Koźlik
15 Piotr Kosiński
(20 Daniel Daniłowski 68')
19 Rafał Kulikowski
(8 Karol Car 46')
13 Andrzej Lewczuk (kpt.)
10 Paweł Łochnicki
7 Karol Kosiński
(5 Joachim Witoszko 85')
18 Łukasz Popiołek
(17 Paweł Plago 87')
16 Michał Walczuk
9 Łukasz Pawluczuk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie