
Dziś w Bielsku Podlaskim odbyła się jedyna w swoim rodzaju impreza rowerowa – Tur de Bielsk. W przygotowanych przez Bielską Inicjatywę Rowerową oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wyścigach udział wzięło około stu osób.
Uczestnicy tegorocznego sportowo-rekreacyjnego wydarzenia sprawdzić się mogli na kilku dystansach. W samo południe wystartował ten najdłuższy, czyli Maraton MTB, który rozciągał się na dystansie 38 km. Wielki wyścig zdominowali białostoczanie zrzeszeni w klubie Mistral Grodno Radio Białystok. Pierwszy na mecie, z czasem 1:13:40 zameldował się Piotr Krysiewicz. Na drugim i trzecim miejscu podium stanęli odpowiednio: Marcin Zawadzki (1:13:41) oraz Dariusz Zakrzewski (1:18:27).
- Trasa została nieznacznie zmieniona. Musieliśmy zrezygnować z pewnego odcinka w lesie, gdzie niestety nie dało się w tym roku przejechać ze względu na drzewa, które były powalone. W ostatniej chwili z tego zrezygnowaliśmy, ale dołożyliśmy gdzieś indziej. Ogólnie 90% to była trasa już sprawdzona, z ubiegłego roku. Zawodnicy twierdzą, że to jest trasa techniczna – występują wszelkie możliwe podłoża – mówi inicjator imprezy Marek Troc.
Młodzi uczestnicy, z przedziału wiekowego 10-16 lat, swoje umiejętności sprawdzali w ramach Mini Maratonu MTB (12 km). Ta konkurencja należała do bielszczan. Najlepszą trójkę stanowili: Jakub Ławreszuk (czas: 0:30:38), Jakub Rudeczko (0:33:14) oraz Artur Żarski (0:33:25).
Ponadto na stadionie przy ul. Orzeszkowej 19 odbyły się wyścigi rowerowe dla najmłodszych, poniżej 10. roku życia: 100 m (poniżej 4. lat), 400 m (4-6 lat) i 800 m (7-9 lat).
- Tak naprawdę mieliśmy pięć wyścigów. Poza Maratonem MTB był również Mini Maraton dla tych młodszych, którzy startują w tej przygodzie rowerowej, a już mogą jechać sami w terenie 12 km. W tym roku zrezygnowaliśmy z rodzinnego przejazdu na rzecz ducha rywalizacji wśród dzieci – mówi Marek Troc.
Stowarzyszenie Bielska Inicjatywa Rowerowa poprzez Tur de Bielsk popularyzuje kolarstwo i turystykę rowerową wśród mieszkańców Bielska Podlaskiego, województwa podlaskiego i całej Polski. Jak podają sami organizatorzy, sportowo-rekreacyjna impreza ma celu: promocję terenów rekreacyjnych w okolicach Bielska Podlaskiego, samego miasta jako miejsca przyjaznego rowerzystom i propagowanie zdrowego, aktywnego trybu życia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Rozumiem ducha rywalizacji ale proszę organizatorów o przemyślenie powrotu do przejazdów rodzinnych :)
Miałby ktoś film z pokazu ze spartacusa? (Nie rozgrzewki)
Przejazdy rodzinne wrócą z wpisowym po 100 pln od głowy.
Dzięki przejazdów rodzinnym zauważony został duch rywalizacji u dzieciaków więc została przyjęta forma wyścigów dla maluchów. Odnosnie opłat zapisze się Pan/Pani na inne zawody w innych miastach i zobaczy jakie są wpisowe. Pozdrawiam Organizator