Reklama

Tur MOSiR Bielsk Podlaski bardzo wysoko remisuje z UKS Ząbkovią Ząbki

02/06/2016 10:03

Wynikiem 4:4 zakończyło się spotkanie pomiędzy Turem MOSiR Bielsk Podlaski a Ząbkovią Ząbki. Po pierwszych 45 minutach bielski zespół przegrywał 1:4. Dla Tura trafiała Sylwia Markowska oraz trzykrotnie Dominika Głowacka.

Szturm na bramkę strzeżoną przez Justynę Sokołowską zawodniczki Ząbkovii rozpoczęły w dziewiątej minucie. Od tego momentu w osiem minut przeprowadziły cztery groźne sytuacje. Pierwsza sygnał do ataku dała Magdalena Górecka uderzeniem z dystansu. Dwie minuty później w sytuacji strzeleckiej znalazła się Marta Wrzesińska, ale jej okazję wybroniła bramkarka Tura, a późniejsza dobitka Anny Lepy powędrowała nad poprzeczkę. 

To, że Tur MOSiR Bielsk Podlaski nie zaczął przegrywać po trzynastu minutach, jest wyłącznie zasługą Julity Dmitruk. Na sytuację sam na sam wychodziła Bogumiła Szczurowska, lecz czystym, bezpardonowym i podręcznikowym wręcz wślizgiem niebezpieczeństwo zażegnała bielska obrończyni. 

Najlepszą okazję w pierwszej połowie meczu bielskie piłkarki stworzyły w dziewiętnastej minucie. Dominika Głowacka świetnie dograła do znajdującej się w polu karnym Aleksandry Burak. Ta, będąc na ósmym metrze, właściwie w stuprocentowej sytuacji, uderzyła nieczysto i piłka przeleciała obok słupka. 

Bramka na 0:1 padła w 24 minucie za sprawą kapitan Ząbkovii Igi Kowalczyk, która otrzymała długie, bezpośrednie podanie ze środka pola. Bez najmniejszych problemów wykończyła akcję. Wyrównanie padło pięć minut później. Na strzał z dystansu zdecydowała się Sylwia Markowska i, choć nie uderzyła zbyt spektakularnie, to kuriozalnie zachowała się bramkarka gości Ewa Pluta, wypuszczając złapaną praktycznie piłkę z rąk. Ta w efekcie znalazła się między jej nogami i wylądowała w siatce.

Radość z wyrównania trwała wyłącznie minutę. Na wolną pozycję wypuszczona została kapitan rywalek Tura Iga Kowalczyk i wyprowadziła swoją drużynę na ponowne prowadzenie. Wynik 1:3 przyniosła 34 minuta, gdy za kołnierz wprowadzonej chwilę wcześniej na bramkę Gabrieli Niczyporuk piłkę wrzuciła Magdalena Kuch. Chwilę później w polu karnym bielskiego klubu sfaulowana została Paulina Szyszka i sędzia wskazała na jedenasty metr. Rzut karny bardzo pewnie wykorzystała Magdalena Górecka. 

Na pięć minut przed kończącym pierwszą połowę gwizdkiem bielska atakująca Aleksandra Burak po raz drugi stanęła przed doskonałą okazją, aby wpisać się na listę strzelców. Marnując sytuację po dograniu Dominiki Głowackiej, zdążyła jeszcze przechwycić piłkę, minąć bramkarkę Ząbkovii Ząbki i oddać drugi strzał. Ten ostatecznie został zablokowany przez obrończynię rywalek.

Druga połowa meczu to obraz zupełnie innej drużyny z Bielska Podlaskiego. Odrabianie strat rozpoczęła Dominika Głowacka w 49 minucie. W 59 minucie na uderzenie z dystansu zdecydowała się Izabela Drozdowska. Jej strzał obroniła wprawdzie bramkarka gości, ale piłkę wybiła przed siebie, do najbliższej obrończyni. W tej akcji sprytem wykazała się Dominika Głowacka i, przepychając zawodniczkę Ząbkovii, wbiła piłkę do siatki. W ten sposób Tur MOSiR przegrywał już tylko 3:4.

Od tego momentu Ząbkovia Ząbki nie miała właściwie zbyt wielu argumentów na boisku. Piłkarki bielskiej drużyny zaczynały coraz lepiej radzić sobie w każdym elemencie. Tur MOSiR lepiej zaczynał wyglądać przede wszystkim w środkowej strefie, dzięki czemu ciężar gry przenosił się na połowę przyjezdnych.  W 71 minucie gry dobrze z dystansu uderzała bielska kapitan Karolina Sosna, lecz na nieszczęście piłka powędrowała kilka centymetrów nad poprzeczkę. Sześć minut później w pole karne dośrodkowywała Sylwia Markowska i piłka wylądowała pod nogami Aleksandry Burak, która odwróciła się i oddała strzał. Przy tej okazji zabrakło wyłącznie szczęścia, ponieważ gdyby nie końcówki palców Ewy Pluty, piłka, zamiast trafić w poprzeczkę, trafiłaby do siatki.

Wyrównanie padło w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. Dominika Głowacka dograła do czekającej w polu karnym Aleksandry Burak, która huknęła mocno, ale znów zabrakło tzw. piłkarskiego szczęścia i piłka odbiła się od poprzeczki. Do piłki zdążyła jednak dobiec Dominika Głowacka i ustaliła wynik 4:4.

Jeżeli można stwierdzić, że najlepszą zawodniczką była Dominika Głowacka, to należy także mieć na uwadze dwie inne – Sylwię Markowską i Małgorzatę Kosińską. Ta pierwsza niestrudzenie przez cały mecz biegała po skrzydle, bardzo często wracając także do obrony i popisując się przy tym kilkoma przechwytami. Małgorzata Kosińska zaś w sposób bardzo dobry radziła sobie z wyprowadzaniem piłki, dzięki czemu pokazała, że ma spore zadatki na dobrą rozgrywającą. 

 

Tur MOSiR Bielsk Podlaski – UKS Ząbkovia Ząbki 4:4 (1:4)

Markowska 29’                        Kowalczyk 24’ 30’

Głowacka 49’ 59’ 90’              Kuch 34’

                                                    Górecka 37’ (k.)

 

Tur MOSiR Bielsk Podlaski:

1 Justyna Sokołowska

 (12 Gabriela Niczyporuk 32’)

18 Julita Dmitruk

11 Karolina Makarska

9 Magdalena Makarska

14 Anna Klimczuk

5 Sylwia Markowska

6 Karolina Sosna (kpt.)

15 Małgorzata Kosińska

16 Izabela Drozdowska

10 Aleksandra Burak

20 Dominika Głowacka

 

UKS Ząbkovia Ząbki:

1 Ewa Pluta

13 Iga Kowalczyk (kpt.)

17 Magdalena Kuch

30 Dominika Kulesza

 (26 Zuzanna Jankowska 83’)

5 Magdalena Górecka

15 Paulina Szyszka

19 Anna Lepa

50 Bogumiła Szczurowska

27 Katarzyna Bilig

6 Aleksandra Rusińska

8 Maria Wrzesińska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do