
Marcin Kryszpiniuk, albo po prostu „Kryszpin”, ponieważ właśnie tak najczęściej jest wołany, uświetnił tegoroczne Dni Bielska Podlaskiego swoją wystawą „Portrety”. W bielskim muzeum mieliśmy okazję zobaczyć wybitne postaci z polskiego środowiska muzycznego oraz nas samych – mieszkańców, którzy zechcieli być uwiecznieni na papierze.
Dla nieobeznanego z autorem i jego pracami zwiedzającego, pierwsze kroki po wystawie dały dość wyraźny obraz „Kryszpina. Ubrana na ciemno postać o aparycji muzyka doskonale odnajdującego się w świecie ciężkiego brzmienia gitar zachęcała do zagłębienia się w fenomen czarno-białego świata. Jednak wystarczyło zaledwie kilka minut, aby złapać się na myśli, że czerń nie niesie tutaj za sobą żadnego mroku. To, co na początku wydawało się być oczywistym, wcale takim nie było. Urodzony w Bielsku Podlaskim artysta dał do zrozumienia, że stereotypowe patrzenie na kolory, a także jego samego, jest pozbawione sensu.
- Dużo ludzi myśli o tym na zasadzie „O, to będzie czarno-biała wystawa” i tak na patrzy na te postaci. Ale w oczach tych postaci jest wiele radości i ciepła. Może to dlatego, że ubieram się na czarno i słucham ostrej muzyki, ale jestem bardzo radosną osobą. We wszystkich moich postaciach, nawet u tych groźnych metalowców widać uśmieszek w oku – mówi Marcin Kryszpiniuk.
Świat Marcina Kryszpiniuka jest w pełni artystyczny. Jego powyższa wypowiedź dobitnie sugeruje, że napędza go muzyka, co zresztą można było dostrzec także na poszczególnych rysunkach, którymi niejako oddaje hołd personom wchodzącym w skład polskiego środowiska rockowego czy metalowego. Muzyka to jeden z istotnych elementów w całej układance.
- Do tworzenia potrzebna jest atmosfera – muzyka w tle, kawa na stole, spokój. To jest ten moment kultu – jestem ja, fragment zdjęcia, ewentualnie coś, gdzieś znalezione. I jest to moje portretowanie – mówi Marcin Kryszpiniuk.
Jego wizytówką jest wyjątkowe rozumienie techniki ołówka, węgla i tuszu. Chętnie się tym popisywał już w trakcie poprzednich indywidualnych wystaw, które miały miejsce m.in. w Bielsku Podlaskim czy Hajnówce. Oczywiście nie ogranicza się wyłącznie do portretów – maluje pejzaże i martwą naturę. Miejmy nadzieję, że w przeciągu najbliższych miesięcy będziemy świadkami jego kolejnej wystawy, być może z innym motywem przewodnim – w końcu mamy do czynienia z człowiekiem, który w swoim dorobku artystycznym ma projekty plakatów, płyt i koszulek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie