
Jest 16 godzina, na dworze już szaro, robi się ciemno. W oknach bloków błyskają wesołe światełka.
Ja tymczasem biegnę ODK – u na spotkanie z członkami Uniwersytetu III wieku. W dużej sali, zebrał się spory tłumek ludzi, jest też młody dziennikarz Michaś. Rozejrzałam się, zobaczyłam swoje zespołowe koleżanki „Wasiloczki”. Wita mnie serdecznie szefowa Tamarka, oraz inni członkowie Uniwersytetu.
Przyjemny nastrój, na stole stoi samowar, filiżanki na herbatę, ogromny kosz z cukierkami, całość ozdabia przepiękny bukiet jesiennych kwiatów. Przyciemnione światło i świece palące się w kloszach, dopełniają tajemniczego nastroju. Na sali robi się cisza i tak zaczyna się nasze spotkanie.
Tematy ciekawe, bo związane z jesienią i wspomnieniami dawnych czasów, kiedy to wszyscy byliśmy młodzi.
Niedawno było „Wszystkich Świętych” o tym tez rozmawialiśmy, no i wiadomo setna rocznica Niepodległości Polski.
Na tą okoliczność członkowie Uniwersytetu przygotowali specjalna wieczornicę. A było czego posłuchać, warto było przyjść, oj warto. Okazuje się, że wśród seniorów mamy: wielu poetów, aktorów, pisarzy, śpiewaków no i jest chór. Seniorzy są aktywni, stąd uważam, że warto należeć do tej grupy jako, że można się wśród nich wiele nauczyć, wymienić doświadczeniami, no i pokazać się ludziom.
To się nazywa wyjść do ludzi. Kto powiedział, że życie kończy się po 60 – siątce?
Nieprawda, ono wtedy się zaczyna. Nieprawdą jest, że być seniorem to trzeba być samotnemu, cierpieć na depresję, czy też co nie daj Boże, myśleć o śmierci. Życie jest po to, aby czerpać z niego pełnymi garściami i cieszyć się nim.
Na tym spotkaniu wysłuchałam poezji: Tamarki, Luby, Wali, obejrzałam scenkę – „ Wieczorki u sąsiadki”, obejrzałam też montaż słowno – muzyczny, wysłuchałam aforyzmów, mało tego pośpiewaliśmy wspólnie pieśni patriotyczne, był Quiz, poczęstowano nas pysznościami. Bawiliśmy się wesoło. Słowem, każdy mógł znaleźć, cos tam dla siebie.
Bardzo mi się to podoba – te panie członkinie, ba, są też i panowie, wyglądają wszyscy radośnie, są uśmiechnięci, nie słychać narzekań typu „bo ja to choruję”, jest cudownie. Na tym spotkaniu podładowałam swoje akumulatory, był to lepsze od witamin słonecznej D3 i K2. Brawo Uniwersytet III wieku z Bielska Podlaskiego. Jesteście przecudowni i cieszę się, że nie dajecie się starości. Brawo Tamara, Luba, Wala, Włodek i wszyscy inni was nie jest w stanie nadgryźć ząb czasu. Moje życiowe motto to:
„Aktywny senior – to zdrowy senior”.
Wy właśnie tacy jesteście. Dziękuję wam też, za zaproszenie, na te przesympatyczna uroczystość. Mam nadzieję, że będę gościła u was jeszcze wiele razy. Internet, to potęga. Umieszczam was na swoim blogu, ponieważ chcę aby i inni was poznali i o was przeczytali. Podobno tak rodzą się przyjaźnie, ba, a nawet miłość. Bo kto powiedział, że miłość to domena młodych? Nieprawda, człowiek kocha dotąd dopóki żyje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
".... i wspomnieniami dawnych czasów, kiedy to wszyscy byliśmy młodzi...." Ircia- nie z Twoją werwą pisać o "starociach" ....