Dzięki szybkiemu działaniu plut. Andrzeja Miszczuka z 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej nie doszło do pożaru domu w miejscowości Hołody.
13 lutego plut. Andrzej Miszczuk wracając do domu zauważył palący się komin w jednym z budynków mieszkalnych we wsi Hołody. Żołnierz zachował się wzorowo, poinformował mieszkającą tam rodzinę o wydobywającym się ogniu z komina oraz doradził jak najszybciej zamknąć dopływ powietrza do komina i pieca. Andrzej Miszczuk towarzyszył rodzinie do przyjazdu straży pożarnej.
Dzięki szybkiej i odpowiedniej reakcji żołnierza 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej nie doszło do tragedii, rodzina nie straciła zdrowia i domu. Jak sam plutonowy wspomina: „Jestem strażakiem ochotnikiem w OSP Orzeszkowo. Byłem też ratownikiem i kierowcą w Wojskowej Straży Pożarnej i wiem, jak poważne w skutkach są takie zdarzenia”.
Plut. Andrzej Miszczuk w wojsku służy od 6 lat. Obecnie jest dowódcą drużyny kompanii logistycznej w 1. PBOT.
Dowódca 1. PBOT płk Sławomir Kocanowski otrzymał pisemne podziękowanie od rodziny. Gratulacje żołnierzowi złożył minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Źródło: Rzecznik Prasowy 1. Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak postąpiłby każdy normalny człowiek, a fakt że jest żołnierzem obrony terytorialnej nie ma tu nic do znaczenia. Równie dobrze mógłby to być palacz c.o wracający po pracy do domu. On też wie jak poważne są w skutkach takie zdarzenia. Różnica polegałaby na tym, że nie otrzymałby żadnych podziękowań od żadnego tam ministra.
MA ZNACZENIE! to człowiek dający przykład innym. BRAWO!
proszę o udostepnianie, prawda o Zaleszanach ! http://blogmedia24.pl/node/79456