
Kolejne ulice Bielska Podlaskiego potrzebują zamontowania progu zwalniającego. Przekonują o tym radni miejscy, którzy podnieśli temat w trakcie październikowego posiedzenia. Chodzi oczywiście o poprawę bezpieczeństwa w miejscach, gdzie występuje wzmożony ruch samochodowy.
Jeszcze tego samego dnia, za pośrednictwem serwisów społecznościowych, mieszkańców Bielska o komentarz w tej sprawie poprosił burmistrz Jarosław Borowski. Dość szeroki odzew z jakim się spotkał sugeruje, że faktycznie istnieje potrzeba montowania takich zabezpieczeń w konkretnych miejscach.
Prośba o próg zwalniający na ul. Jagiellońskiej
Na wniosek mieszkańców z prośbą o zamontowanie progów zwalniających na części ulicy Jagiellońskiej na odcinku pomiędzy ulicami Kazimierzowską i Kopernika zwrócił się radny Mikołaj Osipiuk. Na wskazanym odcinku – jak mówił – istnieje bardzo duży ruch samochodowy oraz osób pieszych wynikający z mieszczących się tam przychodni lekarskich, aptek czy sklepów spożywczych.
- Jest to szczególna część miasta, w której kumuluje się bardzo duży ruch, szczególnie w dni robocze: a więc ruch pieszych i schorowanych mieszkańców, którzy udają się do przychodni i niejednokrotnie korzystających z osób trzecich (…) a następnie idą do aptek – mówił radny miejski Mikołaj Osipiuk. – Przy tak nasilonym ruchu podczas którego kierowcy niestety na tym odcinku nie zwracają uwagi na oczekujących przed przejściem, albo denerwują się, jeśli je zbyt wolno opuszczają. Z tego powodu na tym odcinku istnieje duże zagrożenie bezpieczeństwa, co w konsekwencji prowadzi do potrąceń oraz wypadków.
Wskazany odcinek Mikołaj Osipiuk określił jako szczególnie niebezpieczny, wymagający pilnego zamontowania progów zwalniających, które przyczynią się do poprawy stanu bezpieczeństwa zarówno pieszych, jak i kierowców.
- Nie można czekać dłużej, aż się wydarzy tragedia i kolejny dramat – podkreślił.
Danuta Karniewicz: „Złośliwość czy brak pieniędzy?”
Radna Danuta Karniewicz podniosła temat progu zwalniającego na ul. Jarońskiego. Interweniując w tej sprawie, zwróciła się do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim. Uzyskaną odpowiedź odczytała w trakcie sesji rady miasta, z której wynika, że urząd miasta nie zwracał się o wydanie opinii do wydziału ruchu drogowego o zasadność ułożenia na ul. Jarońskiego urządzenia zwalniającego. Jedynie telefonicznie osoba odpowiedzialna z ramienia urzędu miasta pytała o zdarzenia drogowe zaistniałe na tej ulicy.
Policja w odpowiedzi nadmieniła, że zasadność zamontowania takiego urządzenia, które zmusza do ograniczenia prędkości na ulicy Jarońskiego, na której skoncentrowany jest duży ruch pieszy oraz bezpośrednie połączenie przy Szkole Podstawowej nr 2 w Bielsku Podlaskim przez wydział ruchu drogowego został zauważony w roku 2018. W październiku ubiegłego roku bielska komenda skierowała wystąpienie do urzędu miasta, w którym to zwrócono się z prośbą o rozważenie zamontowania progu zwalniającego.
- W odpowiedzi na wystąpienie, Urząd Miasta w Bielsku Podlaskim wystosował pismo, z treści którego wynika, że brak jest środków finansowych na realizację powyższego pomysłu. Ponadto informuję, iż w dniu 26 sierpnia 2019 roku zwrócono się z pismem do Burmistrza Miasta Bielsk Podlaski o zamontowanie urządzenia zwalniającego prędkość na ul. Jarońskiego w Bielsku Podlaskim – odczytała Danuta Karniewicz. Swoje wystąpienie zakończyła słowami: „Złośliwość czy brak pieniędzy?”
Odpowiedź
- Każdy przypadek jest indywidualny i każdy przypadek trzeba analizować z punktu widzenia konkretnego miejsca, konkretnych potencjalnych zagrożeń – mówił burmistrz Jarosław Borowski.
Jarosław Borowski zapewnił, że wnioski, które wpływają do urzędu miasta – zgłaszane przez radnych i samych mieszkańców – nie są ignorowane. Zwrócił uwagę, że magistrat dysponuje określoną pulą pieniędzy i działa na tyle, na ile ma możliwości.
- Jeśli chodzi o rok 2019: znowu jest kilka miejsc, na których te progi były zamontowane i zostały wybrane te, które były uważane, że tam jest większe zagrożenie, większa potrzeba. Chociażby ulica Żeromskiego, przy samym przedszkolu, czy ul. Kazanowskiego – tam, gdzie też jest przedszkole, i też gdzie jest Pływalnia Miejska „Wodnik” i zakład pogrzebowy – mówił Jarosław Borowski.
Burmistrz skomentował również pismo policji, które odczytała radna Karniewicz.
- Ja nie obrażałbym się za pismo, które policja otrzymała z urzędu miasta pod koniec roku 2018, ponieważ na progi zwalniające mamy określoną pule pieniędzy, którą wydaliśmy w pierwszej połowie roku i w drugiej połowie roku nie mieliśmy faktycznie pieniędzy i dlatego była taka odpowiedź, że na tym paragrafie nie ma pieniędzy na wykonanie robót na ul. Jarońskiego – mówił Jarosław Borowski.
Burmistrz ankietuje
Burmistrz Jarosław Borowski za pośrednictwem serwisu społecznościowego Facebook uruchomił ankietę w której pyta: „Czy w Bielsku Podlaskim potrzeba więcej progów zwalniających?”. Odpowiedzi „Tak” lub „Nie” można udzielać jeszcze przez pięć dni.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeszcze więcej tego dziadostwa montujcie ..
Dajcie w całym mieście na każdej ulicy po jednym
Dziurawe ulice są same w sobie progiem spowalniającym - czyli przynajmniej połowa istniejących ulic .
Radni i ich pomysły. Wszędzie progi i zakazy lub nakazy skrętu i policjant na każdym rogu do wystawiania mandatów, żeby bezpieczniej nam się żyło.
Niechby jakieś krótsze postawili, żeby można było przejechać pomiędzy nim a krawężnikiem spokojnie.
Progi na Jagiellońskiej? Bardziej debilnego pomysłu nie słyszałem. W którym miejscu, bo praktycznie codziennie przemierzam ten odcinek Jagiellońskiej i tam nie ma gdzie się "rozpędzić"? Prawa strona to z reguły "parkingi" przy weterynarzu, potem apteka, parkingi przy ARHELAN-ie i przychodni, mało tego rozpieprzona ulicz nie skłania do szybkiej jazdy. Progi to postawcie na wlocie od Siemiatycz, może zrobi się bezpieczniej.
Na ulicy ogrodowej na odcinku od ul.Mickiewicza do ul.Widowskiej potrzebny prog zwalniajacy ze wzgledu chociazby na osiedla blokow,gdzie przrbywa masa dzieci a kierowcy jezdza z tak ogromna predkoscia,ze strach doroslym osobom przechodzic przez ulice,moze w koncu ktos pojdzie po rozum do glowy i cos z tym zrobi,jest masakrycznie
Dla "Podlasiaka" trzy łapki w górę.W pełni z nim się zgadzam.Tez często jeżdżę tą drogą jeżdżę
Na większości ulic są progi spowalniające w postaci zapadniętych studzienek .
Sam stan dróg doprowadza do szału to nie dziwne że ktoś z nerwów naKurvia 120 bo wtedy dziur nie czuć
Trzeba zamontować na każdej ulicy w miescie co 50m. Bezpieczenstwo murowane. Patologia w urzędzie coraz gorsza. Ale zeby wyremontować ul Jagielonską to po co. Lepiej dziury niech będą to nie trzeba progow. Idioci na radzie rządają, a drudzy idioci klaskają. Niech policja zacznie nakladac mandaty na swięte krowy co nie przechodzą po przejsciu dla pieszych i rowerami przejeżdzają po przejsciu dla pieszych, a takze dla tych co z nosem w telefonie nawet się nie oglądną i wtargają na jezdnie i nie trzeba będzie progow zwalniających.
Na białostockiej odcinek od biedronki do piłsudskiego przydał by się próg debile potrafią rozpędzić się do setki na tych niespełna stu metrach a potem pisk opon i krawężnik... A kiedyś będzie człowiek...
Jeżeli chcecie zwiększyć bezpieczeństwo to zadbajcie o właściwe oświetlenie ulic i przejść, zróbcie chodniki tam gdzie ich nie ma (ludzie muszą dochodzić do swoich posesji jezdnią, bo nie ma nawet dobrego pobocza), naprawcie również drogi. A tam gdzie wiadomo, że coś się dzieje wysyłajcie patrole, które odstaszają łamiących zasady ruchu nie słowem a mandatami. Nic tak nie boli jak pustka w kieszeni.
Już na Żeromskiego wstawili te debilne progi. Tam kiedyś był jakiś wypadek? A nawet jakby był, to te progi w Bielsku to absurd.