
Wczoraj o godzinie 16.30 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim odebrał zgłoszenie o dwójce małych dzieci siedzących na parapecie otwartego okna.
Policjanci odebrali zgłoszenie o dwójce dzieci, które znajdowały się na parapecie bloku mieszkalnego. Po natychmiastowym przybyciu na miejsce zastali pijanego mężczyznę, który miał się nimi opiekować pod nieobecność matki. O całej sytuacji policję zaalarmowała kobieta zszokowana tym widokiem. Funkcjonariusze pod drzwiami lokalu zastali krewną, która próbowała dostać się do mieszkania. Według jej relacji przyszła sprawdzić, jak czują się dzieci pod opieką mężczyzny.
Początkowe próby dostania się do lokalu przez kobietę nie przyniosły skutku. Nikt nie odpowiadał na pukanie i dzwonienie. Dopiero po interwencji policji drzwi otworzył 37-latek, który miał blisko 2,3 promila alkoholu w organizmie. Dzieci zastano w samej bieliźnie, a w mieszkaniu na podłodze leżały butelki oraz rozlany alkohol. Matka 3-latki i 6-latka przebywała w pracy. Policjanci, podczas jak najszybszego przekazania dzieci matce, ustalili, że 34-letnia kobieta również jest pod wpływem alkoholu. W organizmie miała 2,1 promila. Rodzeństwem zajęła się krewna.
Bielscy policjanci wyjaśniają okoliczności sprawy, a o losach rodziny przesądzi sąd rodzinny. 34-latka odpowie również za swoją nietrzeźwość w pracy.
fot. mwm.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Patologia. Jak można zostawiać w domu dzieci pod opieką pijanego człowieka? Rozumu nie mają, ani ojciec ani matka. Dziećmi powinien zająć się ktoś odpowiedzialny.