Reklama

Promocja znaczka turystycznego z wizerunkiem Góry Zamkowej w Bielsku Podlaskim

18/06/2016 16:10

14 czerwca w I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Bielsku Podlaskim odbyło się spotkanie, gdzie zaprezentowany został czwarty, promujący miasto, znaczek turystyczny i jego zabytkowe, charakterystyczne obiekty. Tym razem na znaczku widnieje krajobraz grodziska średniowiecznego – Góry Zamkowej. Wykład o tzw. „Łysej Górce” poprowadził Zbigniew Romaniuk – historyk, autor książek i publikacji na temat regionu.

O znajdującej się na obszarze Bielska Podlaskiego Górze Zamkowej nie ma zbyt wiele potwierdzonych informacji. Na grodzisku przeprowadzono właściwie tylko jedne badania archeologiczne, które w dodatku wiele nie wyjaśniły. Mnóstwo ukazujących się do tej pory wyobrażeń grodu jest raczej efektem ich autorów. Jego kształtu domyślać się można jedynie poprzez podobieństwa do innych tego typu słowiańskich budowli. Gród w Bielsku służył najprawdopodobniej jako miejsce, gdzie tymczasowo mieszkańcy uzyskiwali schronienie w trakcie najazdów.

„To grodzisko nie musiało być olbrzymie bo ono nie służyło do tego, aby tam ludzie mieszkali (…) Ono było do tego, żeby można było się schronić, żeby daniny było gdzie przetrzymywać, żeby tych danin nikt nie ukradł. Do tego celu służyło, a nie do zamieszkania. Do zamieszkania służyły podgrodzia” – mówił Zbigniew Romaniuk.

Szerszych informacji na temat miejsca dostarczyli Józef Jaroszewicz, który - jak mówił Zbigniew Romaniuk – „badał dokumenty, a nie bawił się w wizję” oraz archeolog Wiesław Szymański.

Józef Jaroszewicz opisał w latach 40. XIX w. tzw. „koziszcze”:

„…osobne wzniesienie ze wszystkich stron spadziste i łączące się z Podzamczem za pośrednictwem grobli, po której wjeżdżano dawniej do znajdującego się na tym pagórku zamku (…) Zbocza tego pagórka dawniej były okolone wałem ziemnym z przerwą dla wjazdu naprzeciwko grobli. We wewnętrzu znajdował się okrągły plac. Obwód pagórka u jego podstawy od jednej strony grobli do drugiej stanowi 120 sążni (sążeń – 2,134 m), obwód wierzchołka wzdłuż wału – 70 sążni, wysokość pagórka 7 (…), a średnica wierzchołka – 20 sążni”.

„Dlaczego ten opis jest tak istotny? Ponieważ to już się nie zachowało. Góra została splantowana – jest równa” – mówił Zbigniew Romaniuk, podkreślając przy tym:

„Opisuje wymiary tego obiektu w sążniach, z tym, że robi jeden błąd. Albo ktoś to drukował pomylił się (…), bo niemożliwe jest, aby miał aż 7 sążni ten pagórek. To byłoby kilkanaście metrów wysokości. Proszę Państwa, to jest nierealne. Raczej miał dwa sążnie” – dodaje Zbigniew Romaniuk.

Zdaniem Jaroszewicza, który opierał się na latopisie halicko-wołyńskim, prawdopodobnie stacjonowała tam jeszcze wojskowa załoga księcia Mścisława Daniłowicza. Przypuszczał również, że gród funkcjonował aż do 1564 roku, co jak wyjaśnił Zbigniew Romaniuk, jest nieporozumieniem.

„Wiem, że w świadomości bielszczan to zamek stał w tamtym miejscu (…), ale tak nie było, bo w połowie XVI w. to miejsce jest nazywane tylko koziszczem, czyli takim małym obiektem, który nie odgrywał żadnej roli” – mówił Zbigniew Romaniuk.

„Według Jaroszewicza zamek był tu niegdyś z cerkwią lub kaplicą (…), jednak na tak niewielkim terenie niemożliwe jest pogodzenie funkcji obronnych z kultowymi. To jest za mały obiekt. Gród był obiektem, w którym chroniono się tylko w momencie zagrożenia. Świątynie, owszem, mogły być, ale na podgrodziu, a nie na tej górce. Bo jeżeli dodamy jeszcze wały, które zajmują w sumie jeszcze kilkanaście metrów, dodamy jeszcze zabudowę wokoło – to ja przepraszam – gdzie wznieść tam obiekty jeszcze inne? Jest to po prostu fizycznie niemożliwe” – dodaje Zbigniew Romaniuk.

Na Górze Zamkowej prace archeologiczne przeprowadzono właściwie raz - w 1971 roku za sprawą Wiesława Szymańskiego. Pierwsze, i jedyne jak dotąd badania, prowadzone były przez tydzień, a wśród materiału zabytkowego znaleziono większą ilość fragmentów ceramiki i kości zwierzęcej. Jak wspomniał Zbigniew Romaniuk, dziwi to, że nie było żadnych artefaktów militarnych – włóczni czy grotów strzał.

Wnioski, jakie wyciągnął Szymański, dotyczyły tego, że grodzisko wykorzystywano krótko, lecz intensywnie na przełomie XII-XIII wieku. Więcej znalezisk trafiło się w trakcie badań archeologicznych z 1997 roku przeprowadzonych na ulicy Zamkowej. Odnaleziono między innymi amfory, z których wynikało, iż osadnictwo na tym terenie istniało w X wieku.

Najstarsze zdjęcie grodziska w Bielsku pochodzi z roku 1920. Widoczne są tam dwa elementy – kaplica i krzyż ustawiony ku pamięci ofiar cholery, która panowała w mieście w 1831 roku.

W trakcie okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej teren parku uregulowano. Okupanci do prac fizycznych zmuszali licznie zamieszkujących Bielsk Żydów.

Po spotkaniu w I Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Bielsku Podlaskim uczestnicy przenieśli się na Górę Zamkową, gdzie historyk Zbigniew Romaniuk wizualizował i pokazywał, w których miejscach ulokowano prawdopodobnie określone obiekty i umocnienia. Do dnia dzisiejszego widać, gdzie znajdują się fundamenty po kaplicy, o której wspominali wyżej wymienieni badacze.

Ideę znaczka turystycznego, przy wsparciu Urzędu Miasta, w życie wprowadziła Fundacja Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej, której prezesem jest Barbara Babulewicz. Dzięki staraniom fundacji, mieszkańcy całego regionu mają okazję poznawać, a nawet i odkrywać na nowo historię tych ziem. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do