
Idę zamyślona, w kostkę chodnika wpatrzona
gdzieś daleko słyszę ryk silnika
mija mnie motor, za zakrętem znika
nagle ciszę rozrywa potężny huk i trzask
I cisza …. motor zgasł.
Gdzieś wybiegają jacyś ludzie
biegną, gdzieś się spieszą
nie wiadomo skąd wyszli
i ja idę w tym kierunku też
nie wiem dlaczego, mam złe przeczucie
tam cos się stało i stąd ci ludzie.
Podeszłam, patrzę, po ciele przechodzi mrowie
w sercu pustka i trwoga
przecież ja wczoraj go widziałam
przecież ja wczoraj z nim rozmawiałam.
Dziś szeroko źrenice rozwarte
ręce rozrzucone, ciało martwe
on już nie powie nic nikomu,
nie uśmiechnie się do mnie więcej.
Odszedł daleko
tam wysoko poszedł szukać swojej gwiazdy.
Dlaczego?
Czego mu brakło, rozwagi, wyobraźni
za młody, za szybko
nic nie zostało
pustka i cisza
taki był obiecujący szepnęłam do siebie,
lecz moich słów już nikt nie usłyszał.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie