Reklama

Rozdział V - Opowieść pani Róży

03/05/2017 00:35

Powoli pani Róża zaczęła opowiadać o swoim życiu. Była córką drwala z puszczy. w domu było ich czworo. Była zdolna więc się uczyła. Kiedy skończyła studia poszła do pracy. Tam poznała męża, wyszła za mąż i z tego związku urodziła się pani Zosia. Niestety mąż po kilku latach odszedł do innej. Pani Róża została z małą Zosią sama. Nie oszczędzało jej życie a i Zosia nie była łatwym dzieckiem. Kiedy dorastała zaczęły się kłopoty. Dziewczynka wpadła w złe towarzystwo, zaczęły się wagary, ucieczki z domu, a i przyszła niechciana ciąża. Zosia w wieku siedemnastu lat urodziła Dominikę. Ojciec dziecka, nieodpowiedzialny człowiek, nie potrafił utrzymać się z żadnej pracy, kradł, popijał, miał problemy z prawem. W końcu pani Róża wyrzuciła go z domu. Pani Zosia nigdy tego matce nie wybaczyła. Dowiedziałam się też, że pani Róża ma chore serce i chciałaby odpocząć. Poznała jakiegoś starszego pana i chciała by się z nim zaprzyjaźnić, ale pani Zosia jest temu przeciwna. Teraz jeszcze ten wypadek, który spowodował jej zięć. Mało tego, nie ma on prawa jazdy a i samochód nie był jego. Od wielu lat zięć pani Róży żył na jej koszt, teraz przyjdzie jej jeszcze zapłacić za cudzy samochód.

- Ja już tak nie chcę żyć, chcę mieć przyjaciela i spokój - mówiła. - Nie obchodzi mnie ani Zosia ani jej problemy. Odejdę choć szkoda mi Dominiki. Najwyższy czas aby moja córka zaczęła żyć na własny rachunek i pilnowała swojej rodziny. Zostawię im dom i niech sobie radzą. Ja zniknę z ich życia na dłuższy czas. Może jak zostaną sami to sobie wszystko poukładają i wreszcie będzie im dobrze. 

Na tym pani Róża skończyła swą opowieść. Widać było, że bardzo zmęczona. Zaproponowałam aby się położyła u mnie. Nie lubię wtrącać się w cudze sprawy, ale muszę coś z tym zrobić. Mam nadzieję, że coś wymyślę.

C.D.N

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do