
Tur Bielsk Podlaski przed własną publicznością uległ drużynie KS Śniadowo 1:2 (0:1). Bramkę dla bielskiego zespołu zdobył wprowadzony w drugiej połowie Daniel Daniłowski.
Tur Bielsk Podlaski jako pierwszy zabrał się do ataku. W 13 minucie bardzo dobrze na głowę Łukasza Pawluczuka dogrywał Michał Walczuk, ale ostatecznie napastnik bielskiego zespołu uderzył zbyt lekko i bramkarz gości bez problemów zatrzymał piłkę. Kolejny raz groźniej zrobiło się w 31 minucie meczu. Bardzo aktywny Michał Walczuk przyjął piłkę w polu karnym rywali i płasko uderzał w długi róg bramki Daniela Wysockiego. Ten zachował się bardzo czujnie i po jego interwencji Tur otrzymał rzut rożny. Goście ze Śniadowa, widząc schemat bielskiego zespołu, postawili na kontrataki. Pierwsza bramka meczu padła w 34 minucie gry. Atakującego KS Śniadowo na skraju pola karnego zatrzymać próbował Karol Car i przy interwencji, mimo wyraźnej chęci wybicia piłki, sfaulował. Sędzia podyktował „jedenastkę”, a tą wykorzystał Patryk Godlewski. Gospodarze od razu zabrali się do odrabiania strat. Dwie minuty po utracie gola Michał Walczuk był bardzo blisko wyrównania wyniku. Jego strzał zatrzymał jednak słupek. Kilka sekund przed końcem pierwszej połowy okazję miał jeszcze Łukasz Pawluczuk, ale piłka po jego wślizgu nie znalazła drogi do bramki i wylądowała nad poprzeczką. Dogrywał mu rozgrywający również dobre spotkanie Andrzej Kosiński.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się od bramki dla bielskiego zespołu. Niestety ta nie została uznana, gdyż Łukasz Pawluczuk znalazł się na pozycji spalonej. Ten sam gracz po raz kolejny blisko był gola w 48 minucie. Bardzo dobrze w pole karne wrzucał Krystian Kulikowski, piłkę głową uderzał Pawluczuk i będący w wybornej dyspozycji Daniel Wysocki przerzucił ją nad poprzeczkę. W 57 minucie Tur Bielsk Podlaski znalazł się prawdopodobnie w najlepszej sytuacji na wyrównanie. We własnym polu karnym Karola Kosińskiego sfaulował Łukasz Nienałtowski. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł sam poszkodowany. Karol Kosiński uderzył zbyt lekko, w sam środek i okazję zmarnował, nie wykorzystując także i dobitki. Kolejny atak Tur przeprowadził w 61 minucie. W pole karne Śniadowa piłkę mocno wbił Pawluczuk, ale nadbiegającego Michała Walczuka ubiegł obrońca gości i wybił piłkę na rzut rożny. Groźną sytuację stworzył również i inny atakujący Tura - Mateusz Jakubowski - ale zdawało się, że na Daniela Wysockiego nie ma po prostu sposobu. Znalazł go jednak Daniel Daniłowski, który wykorzystał kocioł pod bramką Wysockiego i dał swojej drużynie remis, mocno wbijając piłkę do siatki. Remis utrzymał się tylko siedem minut. Przed polem karnym bramki Patryka Siduna piłkę głową zatrzymać chciał Piotr Kosiński, jednak zrobił to w dość niefortunny sposób, gdyż ta ostatecznie wylądowała w bramce Tura. Sidun, co prawda, próbował interweniować, lecz zaskoczony zrobił ile mógł, aby KS Śniadowo nie wyszło znów na prowadzenie. W trzeciej minucie doliczonego czasu sędzia podyktował rzut wolny dla Tura Bielsk Podlaski. Do piłki podszedł Karol Car i, pomimo mocnego i celnego uderzenia, na drodze do remisu stanął słupek.
Tur Bielsk Podlaski – KS Śniadowo 1:2 (0:1)
Daniłowski 80’ Godlewski 35’ (k)
P. Kosiński 87’ (sam.)
Tur Bielsk Podlaski:
12 Patryk Sidun
13 Andrzej Lewczuk (kpt.)
8 Karol Car – żółta kartka
3 Piotr Kosiński
17 Krystian Kulikowski
10 Paweł Łochnicki – żółta kartka
6 Andrzej Kosiński
7 Karol Kosiński
16 Michał Walczuk
(20 Daniel Daniłowski 66’)
9 Łukasz Pawluczuk
(18 Łukasz Popiołek 66’)
11 Mateusz Jakubowski
KS Śniadowo
1 Daniel Wysocki
5 Tomasz Bruliński (kpt.)
(22 Krzysztof Żebrowski 89’)
2 Łukasz Nienałtowski
15 Patryk Abramek
6 Przemysław Milewski
16 Mariusz Radgowski
9 Patryk Godlewski
8 Marcin Sawko
17 Bartłomiej Wróblewski
(19 Przemysław Wróblewski 46’ – żółta kartka)
(7 Grzegorz Żebrowski 74’)
18 Artur Zalewski – żółta kartka
3 Paweł Zalewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to poczatek konca?
Niby czego początek końca? Normalny mecz tyle że skuteczność była fatalna.
gość 2016-04-10 13:32:24 to poczatek konca? -?? przecież nawet tutaj pisze że Tur miał dużo okazji... mecz nie wyszedł d o końca dobrze i tyle fajnie grali
lipa straszna te rozpoczęcie drugiej rundy :||||||||||
a był mistrz jesieni