
Po bramkach Krystiana Kulikowskiego i Rafała Babula podopieczni trenera Pawła Bierżyna pokonali na własnym boisku Sokoła 2:1. Na listę strzelców gości po samobójczym trafieniu wpisał się Adam Radecki.
Na stadionie przy ulicy Elizy Orzeszkowej zobaczyliśmy dość wyrównany pojedynek. Obie ekipy zaprezentowały niemalże bliźniaczy futbol. Pierwsza połowa w wykonaniu bielskiego zespołu była bardzo stateczna. Przyjezdni szybko przejęli inicjatywę i często przenosili się pod bramkę gospodarzy. Groźne strzały z dystansu oddali Arkadiusz Kuciński i Marcin Paczkowski. Piłkarze Tura dopiero w końcowych minutach znaleźli sposób na przełamanie defensywy Sokoła. Najbliżej zdobycia gola był Karol Kosiński, ale milimetry zadecydowały o tym, że po jego główce piłka nie wpadła do siatki.
W drugiej części meczu gra zrobiła się bardziej widowiskowa, a i bielscy piłkarze na murawę wybiegli zdecydowanie ożywieni. Na efekt takiego stanu rzeczy nie musieliśmy długo czekać i już w 50. minucie pierwszą bramkę zdobył Krystian Kulikowski, który popisał się pięknym uderzeniem ze skraju pola karnego, prosto w okienko bramki strzeżonej przez Macieja Bąbla. Pięć minut później wynik meczu zmienił się na 2:0. Podanie ze środka za plecy obrońców otrzymał Rafał Babul i, podcinając piłkę, uprzedził golkipera gości, tym samym dopisując swoje nazwisko na listę strzelców.
Gracze Sokoła kontaktową bramkę zdobyli w 63. minucie, a sporo pomógł im w tym Adam Radecki, który zaliczył tzw. „swojaka”. Wszystko rozpoczęło się od strzału z rzutu wolnego Arkadiusza Kucińskiego. Zmierzającą w światło bramki piłkę wprawdzie zdołał wybronić Maciej Kowalski, ale piąstkował tuż przed siebie i przejął ją Daniel Mlonek. Rezerwowy gości płasko dograł w pole bramkowe i po lekkim zamieszaniu ostatnim, który miał z nią styczność przed wylądowaniem w siatce był właśnie bielski środkowy obrońca.
Minutę później – stał się możliwy rzut karny dla Tura Bielsk Podlaski. W okolicach narożnika z obrońcami rywali pobawił się Rafał Babul. Bielski napastnik zdołał dograć do Karola Kosińskiego, który od razu zapędził się w pole karne, gdzie został nieprzepisowo powstrzymany przez Adriana Plutę. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Tomasz Porębski i niestety przestrzelił.
Kolejne minuty spotkania przynosiły więcej fauli niż przyjemnego dla oka futbolu. Gracze z Sokoła mogli doprowadzić do wyrównania na kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Bitą z rzutu rożnego piłkę minimalnie nad poprzeczkę głową przeniósł Hubert Otręba.
Tur Bielsk Podlaski – Sokół Ostróda 2:1 (0:0)
K. Kulikowski 50’ Radecki 63’ (sam.)
Babul 55’
Tur Bielsk Podlaski: 1 Maciej Kowalski – 15 Adam Radecki, 4 Tomasz Porębski, 3 Mateusz Maliszewski – 2 Dawid Ostaszewski, 10 Paweł Łochnicki, 13 Andrzej Lewczuk (8 Patryk Niemczynowicz 81’), 6 Andrzej Kosiński, 17 Krystian Kulikowski – 7 Karol Kosiński (5 Piotr Kosiński 89’), 9 Rafał Babul (18 Łukasz Popiołek 84’).
Sokół Ostróda: 1 Maciej Bąbel — 21 Kamil Maternik (10 Adrian Wójcik 79’), 4 Adrian Pluta, 27 Roman Mykytyn, 15 Arkadiusz Kuciński — 8 Kamil Smyt (11 Daniel Mlonek 53’), 7 Marcin Kajca, 6 Marcin Paczkowski, 77 Hubert Otręba, 19 Michał Jankowski (9 Patryk Rosoliński 53’) — 16 Arkadiusz Gajewski.
Żółte kartki: Krystian Kulikowski, Andrzej Kosiński (Tur Bielsk Podlaski), Roman Mykytyn (Sokół Ostróda).
Sędzia główny: Mateusz Janecka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ELEGANCKO!!! Dzięki chłopy za kolejny dobry mecz!!!
Szczęście nam sprzyjało. Za to sędzia koszmar!
Sędzia? Pozwalał grać i to wykorzystywali piłkarze. Sami nie szanowali swojego zdrowia.
liczy sie tylko zwyciestwo
Babul cieszył się na przeciwko mnie :) Przez jego radość czułam się jakbym sama gola strzeliła haha :)
Tur niech stawia na młodych i ufać im