
Tur Bielsk Podlaski awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski na szczeblu województwa podlaskiego. Bielski zespół pokonał rezerwy Jagiellonii Białystok 2:1 (0:0). Wszystkie bramki padały w dogrywce, a dla bielskiego klubu trafiali Daniel Daniłowski i Paweł Chańko.
Tur Bielsk Podlaski od początku postawił na szybkie zdobycie bramki i odpowiednio w 6 i 7 minucie, poprzez strzały z dystansu, swojej okazji szukali Mateusz Jakubowski i Andrzej Lewczuk. Odpowiedź Jagielloni była błyskawiczna i Przemysław Mystkowski prostopadłym zagraniem próbował uruchomić atak swojej drużyny, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu. Gra stawała się coraz ostrzejsza, przez co dwóch zawodników gości jeszcze przed przerwą opuściło plac gry z drobnymi urazami. Bardzo aktywny Przemysław Mystkowski w 30 minucie dobrym strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Patryka Siduna, któremu jego strzał sprawił kłopot i bramkarz Tura wypuścił piłkę z rąk, ale jego interwencja odbyła się bez konsekwencji. Dwie minuty później, po ładnej akcji gospodarzy, bliski zdobycia bramki był Karol Kosiński, ale czujność w bramce zachował Kacper Rosa, bramkarz gości. Po pierwszych 45 minutach gry obyło się bez bramek.
W drugiej połowie spotkania to znowu Tur pierwszy zagroził bramce rywali. W pierwszej minucie, po wznowieniu gry, obok słupka powędrowała piłka po strzale Andrzeja Kosińskiego. Obie drużyny nie stwarzały groźniejszych sytuacji. Obraz na boisku najlepiej można określić było jako „cios za cios”, ale bez większych zagrożeń dla bramkarzy. Dopiero na trzy minuty przed końcem spotkania mocno uderzał Mystkowski, ale piłkę bez problemu złapał Patryk Sidun. Po 90 minutach spotkania nadal obie drużyny pozostawały bez bramek.
W czwartej minucie dogrywki blisko zdobycia gola byli zawodnicy rezerw Jagiellonii. Przemysław Mystkowski uderzył w poprzeczkę, a dobitki nie wykorzystał Michał Dawidowicz, zbyt lekko trącając piłkę głową. 98 minuta meczu przyniosła wreszcie bramkę dla gospodarzy. Fantastycznym podaniem wzdłuż linii popisał się Andrzej Kosiński i rezerwowy Daniel Daniłowski bez problemu umieścił piłkę w siatce. Wynik przedstawiał się więc Tur Bielsk Podlaski – Jagiellonia II Białystok 1:0. Bramka wyrównująca padła w II połowie dogrywki za sprawą Emila Łupińskiego, który bardzo efektownie umieścił piłkę w bramce. Za swoje świętowanie ukarany został żółtą kartką, gdyż zdjął koszulkę, a regulamin tego zabrania. Miało to wielkie konsekwencje w dalszej części meczu, gdy ten sam zawodnik otrzymał za faul drugą żółtą kartkę, co w rezultacie oznaczało czerwoną. Jagiellonia II Białystok resztę spotkania musiała grać w dziesiątkę. Im bliżej końcowego gwizdka, tym bardziej widowiskowy stawał się mecz. W końcowych już minutach spotkania, przed samą szesnastką, faulowany został zawodnik Tura, ale Karol Car zbyt lekko podniósł piłkę i została ona odbita przez mur. W 120 minucie meczu sędzia podyktował „jedenastkę” dla Tura. Wyjątkowo nierozważnie zachował się Maksymilian Brzosko, który ograny przez Rafała Grygoruka faulował go w polu karnym. Do piłki podszedł Paweł Chańko i pewnym uderzeniem dał wygraną dla bielskiego klubu.
Po bardzo zaciętym i pełnym walki meczu Tur Bielsk Podlaski zasłużenie wygrał z Jagiellonią II Białystok 2:1.
Tur Bielsk Podlaski - Jagiellonia II Białystok 2:1 (0:0)
Daniłowski 97’ Łupiński 110’
Chańko 120’(k)
Tur: Sidun - K. Kulikowski, Car, Chańko, A. Kosiński - Łochnicki (117’ R. Kulikowski), Lewczuk, K. Kosiński - Walczuk (60’ Grygoruk), Popiołek (72’ Daniłowski), Jakubowski
Jagiellonia II: Rosa – Radecki (Kondracki), Pawlik, Koźlik, Pajnowski – Łupiński, Drażba – Gajko (Falon), Mystkowski, Dawidowicz – Pali (Kaczyński)
Żółta kartka: Łupiński (Jagiellonia II)
Czerwona kartka: Łupiński (druga żółta, Jagiellonia II)
Sędzia: Konrad Kiełczewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ABY TAK DALEJ!!! LECIMY PANOWIE LECIMY!!!
więcej takich zwycięstw, 3 liga jest dla was