Reklama

Tur Bielsk Podlaski wygrywa z Rudnią Zabłudów

26/05/2016 01:25

Po pełnym emocji i obfitującym w dorodne bramki spotkaniu Tur Bielsk Podlaski pokonuje Rudnię Zabłudów 4:2. Bielski zespół po pierwszych 15 minutach przegrywał 0:2. Bramki dla Tura zdobywali Karol Kosiński z rzutu karnego, Michał Walczuk oraz dwukrotnie Łukasz Pawluczuk.

Pierwszą okazję na oddanie groźnego strzału miał Karol Kosiński, który w polu karnym ograł obrońcę rywali, ale na posterunku był Norbert Jendruczek. Rudnia Zabłudów prowadzenie objęła w 6 minucie. Pięknie, za tzw. „kołnierz” z rzutu wolnego, uderzył Krzysztof Czaban i najwidoczniej zaskoczony Patryk Sidun nawet nie podjął się interwencji. Ten sam gracz wynik podwyższył w 15 minucie równie pięknym uderzeniem. Zawodnicy bielskiego klubu, choć mieli pewne okazje do zdobycia bramki, ogólnie wyglądali na dość zagubionych i w pewnych momentach nawet na zdezorientowanych tym, co właściwie się dzieje. Czaban hat-trickiem mógłby się cieszyć po 20 minutach. Sędzia podyktował kolejny rzut wolny w granicach pola karnego gospodarzy, ale tym razem bielski bramkarz bardzo pewnie i bez problemów obronił strzał piłkarza Rudni. 

Tur Bielsk Podlaski rywala przejrzał po półgodzinie gry i od tej pory zaczynał powoli przejmować inicjatywę. Trzeba z całą pewnością wspomnieć o świetnej robocie w środku pola Andrzeja Lewczuka i Pawła Łochnickiego, którzy dwoili się i troili, aby rywale nie mogli już konstruować akcji w środkowej strefie boiska. 

W 30 minucie płaski, niestety niecelny strzał, oddał Łukasz Popiołek, a kilka sekund później główkę Łukasza Pawluczuka obronił bramkarz gości Norbert Jendruczek. Także po sześciu minutach, po zawierusze w polu karnym Rudni Zabłudów, Przemysław Koźlik mógł z najbliższej odległości skierować piłkę do siatki, ale jako środkowy obrońca był zaskoczony całą sytuacją i tym, że ta trafiła pod jego nogi. W końcowych momentach pierwszej połowy okazję mieli ponownie Łukasz Pawluczuk i Daniel Daniłowski, który dobijał strzał tego pierwszego. W obu przypadkach uderzali jednak zbyt lekko.

Po przerwie Tur Bielsk Podlaski wyszedł jako inna drużyna. W 51 minucie w pole karne Rudni dośrodkowywał Daniel Daniłowski, a Łukaszowi Pawluczukowi zabrakło kilku centymetrów, aby zdobyć bramkę głową. Twarda gra, a także znakomita postawa szczególnie w środku pola, zaczynała dawać się we znaki piłkarzom z Rudni Zabłudów. W 62 minucie we własnym polu karnym Andrzeja Kosińskiego faulował Krzysztof Kiercul. Na jedenastym metrze piłkę ustawił Karol Kosiński i Tur rozpoczął odrabianie strat. Niespełna pięć minut później kolejny raz zakotłowało się w polu karnym gości i piłkę do siatki wbił Łukasz Pawluczuk. Tur Bielsk Podlaski na prowadzenie wyszedł w 70 minucie. W szesnastce Rudni fantastycznie zachował się znowu Łukasz Pawluczuk, który obrócił się z piłką i uderzył w samo okienko. Przeciwnicy bielskiego klubu z minuty na minutę mieli coraz mniej argumentów. Na trzy minuty przed końcem meczu świetną akcję do spółki z Karolem Kosińskim przeprowadził wprowadzony w 83 minucie Karol Car. Ostatecznie Car uderzył jednak obok słupka. 90 minuta była uwieńczeniem wybornej gry w drugiej połowie Tura. Wynik spotkania na 4:2 ustalił rezerwowy Michał Walczuk, który popisał się świetnym wykończeniem. Szansę miał także kolejny rezerwowy - Paweł Plago. Skrzydłowy dobrze zszedł na skraj pola karnego, uderzył mocno, lecz tylko w boczną siatkę.

Do bardzo dziwnego incydentu doszło po ostatnim gwizdku. W trakcie drugiej połowy meczu na pierwszy rzut oka zdawało się, że bramkarz Rudni Zabłudów faulował Karola Kosińskiego, lecz sędzia uznał, iż jest to wyłącznie próba wymuszenia karnego i ukarał gracza żółtą kartką. Ten po spotkaniu podszedł do głównego arbitra z wyraźną chęcią dyskusji, ale Piotr Karwowski sięgnął po czerwoną kartkę. Cała sytuacja wywołała oburzenie wśród gospodarzy. Mimo niewątpliwych emocji, które udzieliły się praktycznie całej drużynie Tura, tylko na oburzeniu się skończyło.

Nieciekawie wygląda natomiast sytuacja podstawowego gracza Mateusza Jakubowskiego. W spotkaniu z Magnatem Juchnowiec skręcił kostkę i jego przerwa w graniu może potrwać miesiąc.

 

Tur Bielsk Podlaski – Rudnia Zabłudów 4:2 (0:2)

K. Kosiński 63’ (k)      Czaban 6’ 15’

Pawluczuk 67’ 70’

Walczuk 90’

 

Tur Bielsk Podlaski:

12 Patryk Sidun

17 Krystian Kulikowski

3 Przemysław Koźlik

15 Piotr Kosiński

6 Andrzej Kosiński

13 Andrzej Lewczuk (kpt.)

10 Paweł Łochnicki

7 Karol Kosiński – żółta kartka – czerwona kartka (bezpośrednia, po zakończeniu meczu)

 (14 Rafał Iwaniuk 90+1’)

18 Łukasz Popiołek

 (8 Karol Car 83’)

20 Daniel Daniłowski

 (16 Michał Walczuk 69’ – żółta kartka)

9 Łukasz Pawluczuk

 (11 Paweł Plago 85’)

 

Rudnia Zabłudów:

1 Norbert Jendruczek

15 Marcin Mściwujewski

19 Dawid Jarmoszko

2 Krzysztof Kiercul

4 Mariusz Iwanicki

18 Marek Muklewicz

17 Jarosław Leończuk (kpt.)

5 Patryk Korolczuk – żółta kartka

 (20 Patryk Puchłowski 85’)

3 Bartosz Bańkowski

 (13 Mateusz Lewicki 80’)

7 Kamil Czeremcha

10 Krzysztof Czaban

 (6 Dawid Czurak 62’)

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do