
Rozgrywki dla Tura Basket Bielsk Podlaski dobiegły końca. Prowadzony przez Kamila Zakrzewskiego zespół przegrał w ćwierćfinale fazy play-off z Politechniką Gdańską.
Emocjonujące do samego końca, warte każdej ceny widowisko zapewnili zawodnicy bielskiego Tura Basket i gdańskiej Politechniki. Zgodnie z wszelkimi przewidywaniami od pierwszych sekund na parkiecie w Bielsku Podlaskim działo się bardzo dużo.
- Niewiele zabrakło, ale rywal był naprawdę wymagający. Chwała dla zespołu za podjęcie walki. Zabrakło w końcówce – jak to się mówi – tej zimnej krwi. Chociaż mamy doświadczenie jako zespół, to zabrakło nam takiego egzekutora, który potrafiłby również uspokoić grę i wyciszyć głowy. Niestety przegraliśmy z najlepszym zespołem – mówił po spotkaniu trener Tura Basket Bielsk Podlaski Kamil Zakrzewski.
Pierwsza część meczu przybrała klasyczny spektakl z gatunku „punkt za punkt”. Na prowadzenie wychodzili raz gospodarze, raz goście. W końcowym rozrachunku minimalnie lepiej punktowali bielszczanie i na przerwę schodzili prowadząc 44:39. Druga odsłona nie różniła się od poprzedniej. Szala zwycięstwa przechylała się raz w jedną, a raz w drugą stronę. Jednak wraz z upływem kolejnych minut koszykarze Tura zaczęli popełniać indywidualne błędy, co – tak jak w Gdańsku – rywale wykorzystywali bezlitośnie. Przyjezdni w końcówce meczu odrobili różnicę punktową, a następnie objęli prowadzenie i ostatecznie wygrali 86:83.
W ten sposób sezon dla Tura Basket Bielsk Podlaski zakończył się na ćwierćfinale fazy play-off.
- Oczywiście jesteśmy zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy. Był to na pewno sezon, w trakcie którego zawodnicy, także ci sprowadzeni, udowodnili swoją wartość – mówił trener Tura Basket Kamil Zakrzewski – Będziemy już myśleć o następnym sezonie: co wzmocnić, jak wzmocnić i na jakich pozycjach – dodaje Kamil Zakrzewski.
- Sezon jest tak naprawdę olbrzymim sukcesem – stwierdza prezes Tura Basket Bielsk Podlaski Aneta Andruszkiewicz – Drużyna z Gdańska jest bardzo silnym zespołem, a my dziś pokazaliśmy, że stać nas na wyrównaną walkę z najlepszymi. Cóż, nie płaczemy. Bierzemy się za robotę i myślimy o kolejnym sezonie – dodaje Aneta Andruszkiewicz.
83 – KKS Tur Basket Bielsk Podlaski (28+16+18+21): Mateusz Bębeniec (12), Łukasz Kuczyński (11), Łukasz Kiluk (-), Marcin Monach (2), Rafał Stefanik (4), Tomasz Pisarczyk (12), Maciej Bębeniec (-), Patryk Milewski (1), Aaron Weres (11), Marcin Marczuk (0), Sylwester Kus (18), Paweł Lewandowski (12).
86 – Politechnika Gdańska (30+9+20+27): Patryk Piszczatowski (2), Kamil Henke (0), Łukasz Lewiński (6), Marcin Malczyk (14), Piotr Karpacz (26), Przemysław Szymański (22), Aleksander Załucki (14), Mateusz Trębowicz (-), Adam Skiba (0), Stefan Marchlewski (2), Jakub Derkowski (-), Łukasz Jaśkiewicz (-).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzięki za ten sezon!!! W następnym powtórka!!!
Panie Trenerze - pregrałeś Pan wygrany mecz - jak powiedział kolega - rotacja Kamilka załatwiła sprawę...
Zapytam, czemu Lewandowski gra prawie 40 minut, gosc w 4q nie mial sily bronic i tylko łapy od tyłu wkładał, rotacja składu to totalnie zero, po co młody Bębeniec jest? Żadnej minut chłopak nie dostaje, prowadziliscie 10pkt i nagle bierzecie timeout, ktory nie był w ogóle potrzebny, a na koncowke gdzie bylo 1,5 sekundy do konca to juz nie mieliscie i Bębeniec z połowy musial rzucac. Co to jest, ze Lewandowski i Kus krzyczą na trenera? Zero dyscypliny w zespole. Zubry w finale i tak z polibuda wygraja :D
Wspaniały sezon kawał dobrej roboty tak ze strony trenera i zawodników dojście do ćwierć finałów przed sezonem każdy brałby w ciemno.,ale to nasza mentalność trzeba wkładać kij w szprychy.Jeśli masz jaja i chcesz publicznie krytykować ludzi których wymieniasz z nazwiska to miej też jaja podpisać się pod tym a nie ukrywasz się za nikami.
Wzmocnić to trzeba trenera, bo z takim składem naprawdę można wiele, tylko trzeba kogoś kto potrafi poprowadzić drużynę, który wprowadziłby wyżej wspomnianą dyscyplinę do tego zespołu, a nie obsrańca za przeproszeniem, który krzyczy tylko do sędziów za co dostaje dachy, a w trudnej chwili nie robi zupełnie nic, tylko rozkłada ręce, może asystent by się przydał, brawa dla zespołu że mimo to zaszli tak daleko, bo to jest tylko i wyłącznie ich zasługa, dziekuje za uwagę
Lista kretynów którzy krytykują trenera po największym sukcesie klubu jest dość ograniczona.Bardzo łatwo się domyśleć kto wypisuje te bzdury.Wszyscy którzy są w temacie domyślają się z łatwością.
No i po co tyle szumu o parkiet? Jak i tak wyżej d.. nie podskoczą.
Pan Kamil nidgy nie będzie trenerem, ściągną doświadczalnego rozgrywającego, który za niego zrobił robotę w tym sezonie, widać to gołym okiem. Ala trener Kamil był postawiony jedynie w roli asystenta... Pozdrawiam zawodników Tura, bo chlopaki mają ogromne serca do walki
Na ,,nowym parkiecie"w Kościuchach będą tylko rzuty za 3 punkty i trzeba mieć nadzieje???????????????????
difens difens