Reklama

Rok z „Atelier”

19/06/2017 01:57

Spoglądając na miniony rok w dziedzinie malarstwa, odnosi się wrażenie, że okazał się on dość wyrazisty dla działającego przy Bielskim Domu Kultury „Atelier”.

Pracownia szczególnie mocno zaakcentowała swoje miejsce w kulturalnej przestrzeni miasta zimą, a dokładnie w miesiącu lutym. W tamtym czasie ukazał się bowiem album, którego nazwa zdawała się wtedy mówić wszystko – „Bielsk Podlaski w malarstwie”. Jego zawartość to budynki istniejące w teraźniejszej przestrzeni, ale też i te, które przywoływać można jedynie we wspomnieniach. Zależnie od odczuć stają się one albo najatrakcyjniejsze, albo po prostu stanowiące charakterystyczny widok, do którego – mówiąc mniej elegancko – każdy się  przyzwyczaił i nie widzi w nich nic, co może być czymś innym, niż tylko elementem tego, co w pojęciu zbiorowym nazywamy Bielsk Podlaski.

Bielsk Podlaski uwieczniony w albumie. (więcej...)

Określenie „Bielsk Podlaski w malarstwie” tylko przez chwilę mogło zabrzmieć wymownie. W perspektywie upływu czasu i złapania pewnego już dystansu widać wyraźnie, że pozycja stanowi o czymś innym, niewykluczone, że i istotniejszym. Album był zaproszeniem do osobnego poznawania każdego z artystów, ponieważ „oczywistą oczywistością” jest, iż funkcjonująca pod kierownictwem artystycznym Marii Babulewicz Pracownia Plastyczna „Atelier” stanowi kolektyw osób połączonych pasją tworzenia objawiającą się zamiłowaniem do sztuki. O artystycznej płodności każdego z członków powoli zaczynamy się przekonywać.

Uwzględniając wyłącznie okres do miesiąca czerwca, indywidualnie zaprezentowały się dwie osoby: Maria Babulewicz i Tomasz Korzeniecki.

Maria Babulewicz zdecydowała się na zaprezentowanie obrazów stanowiących hołd otaczającej nas naturze. Jej wystawa ukazała przestrzenie łąk, pól i ogrodów – tematu, który w sztuce funkcjonuje od zawsze i który nie ulega wyczerpaniu.

Z łąk, pól i ogrodów. (więcej...)

Tomasz Korzeniecki swoją ekspozycję ukazał w sposób czysto satyryczny, każąc nam spojrzeć na teraźniejszość, przy czym patrzyli na nią ci, którzy widnieli obok jako karykatury.

Tym razem jako satyryk - Tomasz Korzniecki. (więcej...)

Kierownik artystyczny „Atelier” Maria Babulewicz na ubiegły rok patrzy ze sporym optymizmem, określając go przy tym jako bardzo pracowity. Kontynuacja celów postawionych sobie już w latach poprzednich zaowocowała wydaniem albumu „Bielsk Podlaski w malarstwie”, który określony został mianem sukcesu. Drugim takim przedsięwzięciem, wobec którego zostało użyte określenie „sukces” był Międzynarodowy Plener Malarski „Uroki Podlasia”. Jak wskazuje nazwa, malarze w głównej mierze skupili się na wystawieniu swoistej laurki podlaskiej naturze. Stworzone w trakcie pleneru prace przedstawiają atrakcyjność przyrody w jej różnych odmianach wymuszonych przez cztery pory roku – wiosnę, lato, jesień i zimę. Wolność, w kontekście tylko wojewódzkim, tutejszej flory pozwoliła odszukać miejsca bardziej i mniej oczywiste.

„Nasz plener przebiegał w miesiącu maju. Był to czas, gdy wszystko budziło się do życia, kiedy zaczęło być zielono, pięknie. Nasza rzeka Narew jest rzeką nieuregulowaną i przez to bardzo urokliwą. Koleżanki i koledzy z Białorusi nawet podkreślali, że to piękno widzą też u siebie i są podobne pejzaże. Niemniej jednak, na plenerze ta atmosfera tworzenia bardzo im się udzieliła i zostawili po sobie wiele prac” – mówi Maria Babulewicz.

„Większość uczestników widziała piękno patrząc na rozlewiska, na wodę – odbicie nieba w wodzie i mnóstwo tej zieleni wokół. Inni z kolei widzieli, skupili się na kwiatach, które dopiero co rozkwitły. Jeszcze inni, powiedzmy, jakiś fragment lasu. Ale to wszystko nasze Podlasie. Każdy z uczestników widział te uroki i oddał je na płótno”.

„Jestem bardzo wdzięczna Pani Dyrektor Bielskiego Domu Kultury Małgorzacie Bil-Jaruzelskiej za to, że wspiera nas, rozumie nasze potrzeby i dzięki jej staraniom udało nam się zorganizować ten międzynarodowy plener i wiem, że uczyni wszystko, by w następnych latach plenery malarskie, międzynarodowe plenery malarskie weszły na stałe do naszego kalendarza imprez” – mówi Maria Babulewicz.

Oglądając prace wystawione na oficjalnym, mającym miejsce w Bielskim Domu Kultury, podsumowaniu roku „Atelier” nie sposób nie zwrócić uwagi na myśl chodzącą po głowie, która każe stwierdzić, że członkowie mają, może na razie nieco nieśmiałe, ambicje wysunąć się jako indywidualność. Zróżnicowane postawy, charaktery i style słusznie powinny poszukiwać swojego wyodrębnionego miejsca i eksplodować jako coś niewątpliwie wnoszącego pewnego rodzaju świeżość przy powtarzalności, w jaką może wpaść strefa kulturalna Bielska Podlaskiego.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo iBielsk.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do