
15 maja w Urzędzie Gminy Bielsk Podlaski odbyła się wspaniała i piękna uroczystość związana z jubileuszem 50 i 60-lecia pożycia małżeńskiego mieszkańców. W trakcie tego wyjątkowego wydarzenia, w obecności najbliższych, jubilaci z rąk Wójt Gminy Raisy Rajeckiej otrzymali okazyjne odznaczenia przyznane przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudę.
Uroczystości oficjalnie otworzył Marsz Mendelssohna, inaczej marsz weselny, po którym do zgromadzonych małżonków zwróciła się Wójt Gminy Raisa Rajecka:
„Szanowni Jubilaci, dzisiaj obchodzimy piękne jubileusze. Macie Państwo za sobą 60 i 50 lat wspólnego pożycia. To doskonała okazja, aby przywołać wspomnienia radosnych chwil, a jednocześnie spojrzeć w przyszłość z wiarą, że jeszcze wiele dobrego przed Wami. Dla wielu młodych ludzi, którzy również dzisiaj Wam towarzyszą, jesteście wzorem. Otoczeni najbliższymi osobami – dziećmi, wnukami, prawnukami i przyjaciółmi - macie prawo być dumni z tego, co osiągnęliście, z waszych wspólnych sukcesów, trwałości uczuć oraz tego, że razem potrafiliście przebrnąć przez trudy wspólnego życia. W tym uroczystym dniu przyjmijcie najlepsze i najserdeczniejsze życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności. Życzę Państwu jeszcze wielu pięknych lat spędzonych razem, pociechy z dzieci, wszystkiego, co daje radość oraz wielu wzruszeń. Bądźcie nadal tak samo dobrzy dla siebie i innych jak dotychczas” – mówiła Wójt Gminy Raisa Rajecka.
Szanownym Jubilatom przez cały czas trwania uroczystości towarzyszyli ich najbliżsi – dzieci, wnukowie, prawnukowie, a także przyjaciele, którzy niejednokrotnie mieli okazję przeżywać te lata przy nich. Wszyscy pełni podziwu gratulowali oraz życzyli im wszystkiego najlepszego, wręczając bukiety kwiatów oraz wspólnie fotografując się, aby mieć pamiątkę z tej wyjątkowej chwili. Wydarzeniu towarzyszył także Chór Polskiej Pieśni Narodowej. Pod kierownictwem Elżbiety Bilmin zaśpiewał on wiecznie żywe piosenki.
Jaka jest recepta na tak długie wspólne życie? Okazuje się, że bardzo prosta. Jak mówili jubilaci: „po prostu zgoda, bez żadnych kłótni”, a do niej prowadzi najczęściej cierpliwość i wyrozumiałość w trudniejszych momentach.
„Nie kłóciliśmy się” – wspólnie odpowiedzieli obchodzący złote gody Wiera i Sergiusz Naumczuk.
„Zgoda, tylko zgoda. To najważniejsze. Jedno drugiemu wybaczać, nie gniewać się” – mówiła Zinaida Jakimczuk, żona sołtysa wsi Krzywa Jana Jakimczuka.
„Trzeba wódki mniej pić, nie denerwować się. Spokojny będzie długo żyć” – mówił śmiejąc się Włodzimierz Kononiuk.
„Żona zawsze była pierwszorzędną kobietą. Dobra żona. Ja szanuję żonę, bo o taką żonę trudno” – dodaje Włodzimierz Kononiuk, któremu towarzyszyła jego wnuczka Katarzyna.
„Babcia opowiadała, że jeszcze jak byli za młodu, to dziadek przychodził do niej na podwórko i huśtał ją, także to taka też z dzieciństwa historia. Od kiedy ja pamiętam, jak byłam mała, to zawsze babcia czekała na dziadka, bo zawsze razem musieli zjeść obiad. Nigdy nie było tak, że oddzielnie. W dzisiejszych czasach to jest niespotykane” – mówiła Katarzyna Aleksiejuk, wnuczka Pana Włodzimierza.
Choć złote i diamentowe gody są czymś wspaniałym, na terenie gminy miejsce miały także gody kamienne – 70-lecie śłubu.
„Mieliśmy także jedną parę, która przeżyła ze sobą 70 lat. Tą uroczystość obchodziliśmy 10 maja, ponieważ pan młody w tym dniu kończył 100 lat. Bardzo cieszymy się, że w naszej gminie zdarzają się takie jubileusze” – mówiła Wójt Gminy Raisa Rajecka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie