
Pamiętam czasy gdy miałem kilkanaście lat. Wychowywałem się na wsi. Latem kopaliśmy piłkę, graliśmy w podchody, w chowanego. Braliśmy kawałki drewna i udawaliśmy, że to pistolety i bawiliśmy się w najrozmaitsze bitwy i wojny. Wyobraźni nam nie brakowało, a przede wszystkim nigdy się nie nudziliśmy. Bawiliśmy się do ciemnej nocy niemal codziennie. Teraz idę przez osiedla, czy to lato, czy zima, wszędzie pusto. Czasem stoi gdzieś pod klatką grupka nastolatków, ale bez większego celu, z nosami w telefonach. Mało kiedy ktoś gra w piłkę, mało kiedy widać dzieci bawiące się na placach zabaw i na boiskach. Latem jest może trochę lepiej, ale też wielkiej rewelacji nie zauważyłem. Miasto i wieś trochę się różni, ale pewne zjawiska zachodzą i tu, i tu. Dziś zajeżdżam na wieś do rodziców i nigdzie nie widać nikogo biegającego, nikogo kopiącego piłkę. Łąki i miejsca po których ja biegałem jako dziecko pozarastały krzaczkami i wysoką trawą. Mniej dzieci? Nas też na mojej koloni było zaledwie kilkoro. Dziś po prostu nikomu nie chce się wychodzić z domu, bo po co, skoro można napisać do sąsiada smsa, zadzwonić albo napisać na facebooku? To nic, że sąsiad mieszka pięćset metrów dalej...
Owszem, komputery, internet, tablety, telefony, to bardzo przydatne narzędzia w dzisiejszych czasach, ale gdy widzę dzieci mające dziesięć, albo i mniej lat z wypasioną komórą w dłoni to zastanawiam się czy aby na pewno im to potrzebne? Ja pierwszy komputer dostałem w wieku szesnastu lat, telefon zaraz później, bo wyjeżdżałem do szkoły średniej do Białegostoku i rodzice chcieli mieć ze mną kontakt. Wcześniej naprawdę do niczego mi to nie było potrzebne. Internet to źródło wiedzy, ale też źródło wielu złych rzeczy. Kto uchroni dzieci, powiedzmy dziesięcioletnie, od przeglądania treści dla nich nieodpowiednich? Przecież wystarczy kliknąć „Tak, mam 18lat” Albo wpisać, że jest się starszym niż w rzeczywistości. Radziłbym się zastanowić drodzy rodzice. Psychika dziecka jest delikatna i wbrew pozorom pewne obrazy i treści mogą wiele złego waszym pociechom wyrządzić. Choćby to że 13-14 letnie dziewczynki chodzą poubierane i wymalowane jak gwiazdy popu, z tyłkami na wierzchu. Za moich czasów (a wcale nie było to tak dawno) było to nie do pomyślenia. Swoją drogą, w ten sposób powstaje też ogromne pole do manewru pedofilom i innym zbokom. Chłopcy zaś myślą, że w wieku 12-13 lat są dojrzali i tak oto później piętnastolatek i trzynastolatka zostają rodzicami. Sam taką jedną sytuację całkiem nie dawno niestety spotkałem.
Dziś świat jest bardziej liberalny, bardziej rozwinięty, ale do licha nikt mi nie powie, że trzynastolatka jest gotowa na macierzyństwo choćby nie wiem w jak rozwiniętej cywilizacji byśmy żyli. Media, telewizja, internet, wszystko dla ludzi, wszystko dla rozrywki, ale radziłbym uważać i kontrolować treści, które trafiają do waszych pociech. Zimą wyganiajcie dzieciaki lepić bałwany, jeździć na sankach, bić się na śnieżki. Częste przeziębienia? Katary? Ja jako dziecko często miewałem katar, ale przeziębiony byłem raczej rzadko. Człowiek od dziecka powinien się hartować, to i choroby nie będą tak łatwo się czepiać. Latem niech grają w piłkę, niech biegają, niech chodzą na ten basen, skoro już go w Bielsku mamy. Wysiłek fizyczny w formie zabawy jest zdrowy, wywiewa głupie myśli z dziecięcych główek a i ogranicza czas, który spędzą przy komputerze czy z nosem w telefonach.
Na koniec dodam, że owe zjawisko o dziwo często dotyczy też dorosłych...dziś bary, kluby i wiele innych miejsc świecą pustkami. Sam pamiętam jak jeszcze kilka lat temu ludzie przychodzili z własnymi gitarami do pubu w którym dorabiam, siadali na tarasie i było „jam session” do ciemnej nocy...dziś pustki. W tygodniu prawie nie opłaca się otwierać. Tak więc może zanim zaczniemy odciągać od komputerów nasze dzieciaki, to może najpierw trzeba przywalić gitarami, piłkami, trampkami i innymi rzeczami po głowach ich rodzicom?
Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny, Piotrek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Piotrze! Postęp nie jest dziwny! Po prostu nie zawsze on nam jest wygodny!
Pozwole sobie dodać, iż jestem bardzo zadowolona z tego, iż mogę tutaj Pana czytać!
A ja się cieszę, że jestem czytany! Pozdrawiam.