
Dziś dodaję pierwszy mój tekst na blogu. Będzie to wiersz, który napisałem po zapoznaniu się z informacjami na temat wydarzeń dziejących się w latach 1943-1944 na terenach byłego województwa Wołyńskiego II RP. Jakiś czas po tym jak napisałem ten wiersz, ukazał się w kinach także film dotyczący tej masakry, który umocnił mnie w przekonaniu o tym, jak tragiczne były to czasy.
LASY NA KRESACH
spokojne piękne lasy
wciąż rosną na wschodzie
gdzieś tam sarny biegają
gdzieś dzik skubie szyszkę
a pod drzewem leży ciężarna matka
bo jej nożem brzuch rozpruli
dziecko kilka metrów dalej
maleńkie nigdy nienarodzone
leży i ojciec który krzyczał
gdy mu skórę darli z pleców
chciał obronić rodzinę
lecz gardło przebili nożem
a tam na brzozie znać blizny
po tym drucie kolczastym
którym przywiązali chłopca
co nie doczekał się szkoły
po drugiej stronie lasu poeta
leży od lat zapomniany
nigdy nie wrócił do domu
zabili gdy chciał rozmawiać
umarły rodziny wsie życia
romanse talenty waśnie
lecz na lata świat zapomniał
a może nie chciał pamiętać
że tutaj kiedyś skonało człowieczeństwo
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Skonała cząstka naszego narodu... Pochylmy głowy nad ofiarami...