
Wynikiem 94:97 zakończyło się rozgrywane w ramach 21. kolejki II Ligi Mężczyzn spotkanie pomiędzy Turem Basket Bielsk Podlaski i KK Warszawa.
Wyjątkowo emocjonujący mecz przyszło oglądać kibicom bielskiego Tura Basket na sali bielskiej „Trójki”. Pierwsze minuty wskazywały, że będzie to wyrównany pojedynek. Coś jednak pękło w szeregach bielskiej drużyny na dwie minuty przed upływem pierwszej kwarty. Warszawiacy, głównie za sprawą celnie rzucanych rzutów wolnych („2 z 2” wykorzystali Michał Wojtyński, Hubert Stopierzyński i Damian Zapert) wysunęli się na wyraźniejsze prowadzenie i wygrali pierwsze dziesięć minut 20:31.
W drugiej kwarcie bielszczanie nie mogli już sobie pozwolić nawet na chwilowe spuszczenie z tonu. Gra gospodarzy uległa zmianie i zaczęli oni odrabiać różnicę punktową. Podopieczni trenera Kamila Zakrzewskiego drugą kwartę wygrali 25:17, ale na drugą połowę schodzili jako ci, którzy przegrywają. Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 45:48 dla KK Warszawa.
Po zmianie stron w trzeciej kwarcie lepsze wrażenie sprawiali gracze bielskiego zespołu: 10 trafień Pawła Lewandowskiego, 6 Mateusza Bębeńca, 4 Rafała Stefanika, 2 Tomasza Pisarczyka i 2 Marcina Marczuka sprawiły – przy gorszej skuteczności rywala – że na prowadzenie wysunęli się gospodarze (24:16 w trzeciej kwarcie).
Czwarte dziesięć minut zapowiadało się na wyjątkowo emocjonujące i dokładnie takie było. Żadna z ekip nie potrafiła sprawić, aby mecz układał się pod ich dyktando, przez co szala zwycięstwa pochylała się raz w jedną, raz w drugą stronę. W ostatecznym rozrachunku lepiej wypadli przyjezdni - odrobili punktową stratę, ale nie rzucali na tyle celnie, aby objąć prowadzenie, które dałoby im zwycięstwo w regulaminowym czasie gry. Potrzebna była dogrywka.
Pierwsze dwie minuty doliczonego czasu gry stanowiło niemalże klasyczne „punkt za punkt”. Celne rzuty „za trzy” Patryka Jankowskiego i Tomasza Jaremkiewicza pozwoliły warszawiakom odskoczyć na różnicę siedmiu punktów (88:95). Bielszczanie starali się gonić, ale gościom udawało się niwelować ich zagrożenie. Najgoręcej było w ostatnich trzydziestu sekundach, gdy na tablicy widniał wynik 92:96. Pewne nadzieje na zwycięstwo dał Paweł Lewandowski, który trafił „za dwa” i tym samym sprawił, że oba zespoły dzieliły dwa punkty. Trzy sekundy później prowadzenie przyjezdnych o jednej punkt podwyższył Michał Wojtyński, wykorzystując przyznany przez sędziego rzut wolny. Niekorzystny dla bielszczan obrót spraw starał się jeszcze zmienić Łukasz Kuczyński, decydując się na rzut „za trzy” na niespełna siedem sekund przed końcową syreną. Niestety tym razem się nie udało – rzut Kuczyńskiego był niecelny.
W spotkaniu, rozgrywanym w ramach 21. kolejki II Ligi Mężczyzn, Tur Basket Bielsk Podlaski uległ KK Warszawa 94:97. W następnej kolejce bielszczanie o punkty powalczą na wyjeździe. Ich przeciwnikiem będzie GLKS Nadarzyn. Mecz zaplanowano na 16 lutego (sobota). Pierwszy gwizdek o godz. 18:00.
94 – KKS Tur Basket Bielsk Podlaski (20+25+24+15+10 (d.)): Mateusz Bębeniec (13), Łukasz Kuczyński (15), Łukasz Kiluk (-), Marcin Monach (1), Rafał Stefanik (16), Tomasz Pisarczyk (5), Maciej Bębeniec (-), Patryk Milewski (0), Aaron Weres (4), Marcin Marczuk (6), Sylwester Kus (4), Paweł Lewandowski (30).
97 - KK Warszawa (31+17+16+20+13 (d.)): Bartosz Grudziński (1), Patryk Jankowski (18), Daniel Nagodziński (0), Tomasz Jaremkiewicz (9), Bogdan Izrailewski (4), Hubert Stopierzyński (11), Michał Wojtyński (38), Kiryl Dziatchuk (0), Damian Zapert (8), Krystian Koźluk (8).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie