Jak to z festiwalem było?
jak co roku w Opolu do festiwalu
szykowało się miasto, już mieli
wszystko, odnawiać, malować, restaurować
aż, tu gruchnęła dziwna wieść
prezydent miasta postawił weto nie
będzie festiwalu pani piosenkarko, tekściarzu, poeto.
Restauratorom, hotelarzom, kafejkarzom
taryfiarzom zrzedła mina. Więc zaczęto
szukać jaka jest tego przyczyna. Ktoś
tam mówił, że jest jakaś czarna lista
bo zawinił jakiś, artysta, ludzie za głowy
się trzymają, różne historie opowiadają,
że to niby ma być w jakimś innym mieście
postanowiłam moim ziomkom dać rade wreszcie.
Przecież festiwal można przenieść do Sopotu
do Leśnej Opery albo na molo i mówić, że się było
w Opolu no a sopocki może do Łodzi pomyślimy,
że jesteśmy w Sopocie co nam to szkodzi. Oj rodacy,
rodacy czy wszędobylskie politykierstwo
musi się wepchnąć wszędzie czy może muzykę
zaaresztowano, że po tylu latach nam to co fajne
Opolski Festiwal Piosenki zabrano i zwykłych nic
niewinnych zjadaczy chleba ukarano.
Myślę sobie czasami, że świat stanął do góry
nogami, że na siłę nas wszystkich upolitycznili,
choć myśmy właściwie nic złego nie zrobili.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie