Tur nie dał rady Świtowi

W spotkaniu 26.kolejki Tur Bielsk Podlaski na własnym boisku uległ Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki 1:2. Bramkę dla gospodarzy zdobył Rafał Babul, a dla gości Michał Steć i Marcin Kozłowski.

Niezła pierwsza połowa, bardzo zła druga. Właściwie tyle można powiedzieć o środowych zawodach w wykonaniu bielskiego zespołu na stadionie przy ul. Elizy Orzeszkowej. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach gra była dość wyrównana i zakończyła się remisem. Po wznowieniu gry widzieliśmy dominację, momentami nawet totalną, Świtu, którego gracze szli po swoje, czyli zwycięstwo.

Pierwszy groźny sygnał gospodarze wysłali już w 3. minucie. Obrońcy Świtu pogubili się i Rafał Babul oddał strzał, po którym piłka odbiła się od słupka. W 19. minucie bielski napastnik indywidualnie ruszył na bramkę gości, i wszedł pomiędzy czterech rywali. Jeden z nich, a dokładnie Radosław Kamiński nie przepisowo powstrzymywał Babula i sędzia orzekł rzut karny. Futbolówkę na jedenastym metrze ustawił sam poszkodowany i otworzył wynik spotkania. Wyrównanie przyszło w 33. minucie. Gracze Świtu podręcznikowo rozpracowali szyki defensywne gospodarzy i do siatki trafił Michał Steć.

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak mecz, ale tym razem to przyjezdni byli bliscy zdobycia bramki. Sytuacji sam na sam nie potrafił wykorzystać Marcin Kozłowski. To co działo się po wznowieniu gry ciężko w sumie jakkolwiek starać się rozumieć, ponieważ nie do końca zdawało się być jasnym, czy to Świt był tak dobry, czy Tur słaby. Pewnym było jednak to, że piłkarze klubu z Nowego Dworu Mazowieckiego wyjątkowo łatwo i szybko przenosili ciężar gry pod pole karne bielszczan. Goście dwoili się i troili, ale to gospodarze mogli ponownie objąć prowadzenie. W 69. minucie po skrzydle pociągnął Krystian Kulikowski i wrzucił idealnie na głowę Karola Kosińskiego, który pozostawiony bez opieki wzbił się w powietrze, ale posłał piłkę nad poprzeczkę.

Mecz rozstrzygnął się na cztery minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Wyjątkowo arogancko zachował się Maciej Kowalski, który walcząc o górną piłkę przycisnął do siebie głowę Mariusza Gabrycha, a następnie „wcisnął” go w ziemię. Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji niż wskazać na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił Marcin Kozłowski.

Tur Bielsk Podlaski – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:2 (1:1)

Babul 20’ (k.)               Steć 33’

                                       Kozłowski 86’ (k.)

Tur Bielsk Podlaski: 1 Maciej Kowalski – 15 Adam Radecki, 4 Tomasz Porębski, 13 Andrzej Lewczuk (kpt.) – 17 Krystian Kulikowski (18 Łukasz Popiołek 89’), 6 Andrzej Kosiński, 10 Paweł Łochnicki, 19 Maciej Zieniewicz (8 Patryk Niemczynowicz 67’), 2 Dawid Ostaszewski (16 Paweł Zawadzki 80’) – 7 Karol Kosiński, 9 Rafał Babul.

Żółte kartki: Dawid Ostaszewski, Maciej Kowalski (Tur Bielsk Podlaski), Michał Steć, Marcin Kozłowski, Paweł Broniszewski, Karol Drwęcki (Świt Nowy Dwór Mazowiecki).